Odpowiedź :
Odyseusz wracając po dziesięciu latach z Troi wpadł jeszcze do miasta Kikonów – Ismaros myśląc, że łatwo je ograbi, lecz mylił się stracił siedemdziesięciu dwóch ludzi po sześciu z każdego statku, których miał dwanaście.
Następnie Odyseusz wdrapał się na górę i zobaczył z niej drugą wyspę, więc odczepił swój statek i popłynął na sąsiednią wyspę.
Znalazł na niej pieczarę, w której było mnóstwo jedzenia, jego ludzie radziliby zabrał to wszystko na statek i wracał, lecz on ich nie posłuchał.
Pod wieczór wrócił gospodarz.
Potwór to był straszny, wielkolud miał jedno oko pośrodku czoła, co świadczyło, że jest jednym z Kiklopów.
Polifem, bo tak miał na imię na oczach Odyseusza porwał dwóch jego ludzi i zjadł, następnego dnia dwóch na śniadanie i dwóch na kolacje.
Po tym daniu Odyseusz poczęstował Polifema winem, a ten pił jedną czarę za drugą.
- W końcu Polifem spytał
- Jak się nazywasz ?
- Nikt, odpowiedział mu sprytny król Itaki.
- A więc Nikt zostanie zjedzony na końcu.
- Powiedział, Polifem
I tak oto spity do nieprzytomności, Polifem runął na ziemię, a Odyseusz tylko na to czekał wziął leżący w jaskini długi drąg z drzewa oliwnego opalił go w ogniu i z pomocą towarzyszy wbił mu go w oko i wiercił nim dopóki nie wydłubał mu oka.
Kiedy Polifem wrzeszczał z bólu zbiegli się Kiklopi z okolicznych zagród.
- Polifemie kto ci jaką krzywdę zrobił ?
- Nikt, Nikt wołał, Polifem.
- Kto ? Gdzie ?
- Nikt – wrzeszczał Polifem
Kiklopi odeszli w przekonaniu, że Polifem oszalał.
Ale jak wyjść z jaskini ?
Odyseusz powiązał najtęższe barany trójkami a pod ich brzuchami ukrył towarzyszy i tak, gdy Polifem wypuczając swoją trzodę uwolnił też Odyseusza i jego przyjaciół a ci, co tchu pobiegli na wybrzeże gdzie stał okręt.
Gdy już odpływali Odyseusz wykrzyknął do Polifema.
- Hej Kiklopie jeśli cię ktoś kiedyś zapyta kto ci oko wydłubał powiedz mu że zrobił to Odyseusz król Itaki.
Wtedy Polifem zaczął modlić się do swego ojca Posejdona by Odyseusz nigdy nie zobaczył rodzinnej ziemi a jeśli los chce by stało się inaczej to niech wróci późno, bez towarzyszy, bez łupów i na cudzym okręcie a w domu znajdzie niedolę.
Lecz, mimo że Posejdon prośbę spełnił Odyseusza uratowała bogini morska Leukotea i rzuciła mu przepaskę cudowną, która unosiła na wodzie Odyseusz owinął się nią i przeżył straszliwy sztorm.
Potem po kilkunastu jeszcze przygodach wrócił do domu gdzie zaczął prowadzić zupełnie nowe życie.
Gdyby coś nie tak to pisz chętnie poprawie...
Następnie Odyseusz wdrapał się na górę i zobaczył z niej drugą wyspę, więc odczepił swój statek i popłynął na sąsiednią wyspę.
Znalazł na niej pieczarę, w której było mnóstwo jedzenia, jego ludzie radziliby zabrał to wszystko na statek i wracał, lecz on ich nie posłuchał.
Pod wieczór wrócił gospodarz.
Potwór to był straszny, wielkolud miał jedno oko pośrodku czoła, co świadczyło, że jest jednym z Kiklopów.
Polifem, bo tak miał na imię na oczach Odyseusza porwał dwóch jego ludzi i zjadł, następnego dnia dwóch na śniadanie i dwóch na kolacje.
Po tym daniu Odyseusz poczęstował Polifema winem, a ten pił jedną czarę za drugą.
- W końcu Polifem spytał
- Jak się nazywasz ?
- Nikt, odpowiedział mu sprytny król Itaki.
- A więc Nikt zostanie zjedzony na końcu.
- Powiedział, Polifem
I tak oto spity do nieprzytomności, Polifem runął na ziemię, a Odyseusz tylko na to czekał wziął leżący w jaskini długi drąg z drzewa oliwnego opalił go w ogniu i z pomocą towarzyszy wbił mu go w oko i wiercił nim dopóki nie wydłubał mu oka.
Kiedy Polifem wrzeszczał z bólu zbiegli się Kiklopi z okolicznych zagród.
- Polifemie kto ci jaką krzywdę zrobił ?
- Nikt, Nikt wołał, Polifem.
- Kto ? Gdzie ?
- Nikt – wrzeszczał Polifem
Kiklopi odeszli w przekonaniu, że Polifem oszalał.
Ale jak wyjść z jaskini ?
Odyseusz powiązał najtęższe barany trójkami a pod ich brzuchami ukrył towarzyszy i tak, gdy Polifem wypuczając swoją trzodę uwolnił też Odyseusza i jego przyjaciół a ci, co tchu pobiegli na wybrzeże gdzie stał okręt.
Gdy już odpływali Odyseusz wykrzyknął do Polifema.
- Hej Kiklopie jeśli cię ktoś kiedyś zapyta kto ci oko wydłubał powiedz mu że zrobił to Odyseusz król Itaki.
Wtedy Polifem zaczął modlić się do swego ojca Posejdona by Odyseusz nigdy nie zobaczył rodzinnej ziemi a jeśli los chce by stało się inaczej to niech wróci późno, bez towarzyszy, bez łupów i na cudzym okręcie a w domu znajdzie niedolę.
Lecz, mimo że Posejdon prośbę spełnił Odyseusza uratowała bogini morska Leukotea i rzuciła mu przepaskę cudowną, która unosiła na wodzie Odyseusz owinął się nią i przeżył straszliwy sztorm.
Potem po kilkunastu jeszcze przygodach wrócił do domu gdzie zaczął prowadzić zupełnie nowe życie.
Gdyby coś nie tak to pisz chętnie poprawie...
Odyseusz żeglował po Morzu Sycylijskim, aż jego statki przybiły do ziemi. Na tej ziemi wypasły się niezliczone stada kóz i owiec. Ów ziemię zamieszkiwały cyklopy i olbrzymy. Najpotężniejszym wśród nich był POLIFEM, syn Posejdona. Odyseusz wziął 12 swoich towarzyszy, bukłak wybornego wina, trochę zapasów i wyruszył w głąb kraju, aby poznać obyczaje tutejszych mieszkańców. Dotarli do jaskini Polifema i postanowili poczekać przed wejściem na ów właściciela pieczary. Cyklop się zjawił dopiero pod wieczór, na jego widok przerazili się był on wielki niczym góra. Zapędził ich do swojego "mieszkania". Wejście zamknął wielkim głazem, wydoił kozy i owce, rozpalił ognisko i przy świetle ujrzał w kącie gromadkę. Odyseusz przedstawił mu się jako - NIKT, cyklop nie słuchał go i złapał 2 towarzyszy Odyseusza. Rozszarpał ich i zjadł.
Na śniadanie zjadł znowu dwóch towarzyszy i złożył obietnice Odyszeuszowi, że go zje na samym końcu. Syn Laertesa powiedział, że umie docenić ten zaszczyt i poczęstował syna Posejdona kubkiem starego wina. Polifem kazał sobie jeszcze raz nalać i pił, aż się upił. Odyseusz w tym czasie rozpalił ognisko do którego włożył kół z drewna i wsadził je w oko cyklopa. Oślepiony Polifem wył z bólu i nie mógł pochwycić Odyseusza i jego kompanów, którzy uciekali my po jaskini. Wtedy usiadł przy wyjściu i czekał. Odyseusz wymyślił kolejny podstęp, przywiązał siebie itowarzyszy pod brzuchami baranów i tak wymkneli się wszyscy z pieczary. Gdy Polifem zorientował się, że nie ma w pieczarze więźniów. Zawował resztę cyklopów i po prosił ich, aby go pomścili. Cyklopy spytały syna Posejdona kto go oślepił?. Polifem powiedział, a raczej krzyczał, że Nikt!. Na to jego towarzysze uznali, że oszalał i odeszli do swoich domów. Odyseusz i jego kompani wsiedli już na statek, odpływając syn Laertesa rzekł do syna Posejdona: "słuchaj cyklopie, jeśli ktokolwiek zapyta, kto cię oślepił, powiedz: ten co zburzył Troję, syn Laertesa!". Polifem zaczął modlić się do ojca o to, żeby Odyseusz nie wrócił do domu, a jeśli mu to dane to aby późno przybył do ziemi ojczystej i w nędzy, oraz aby stracił wszystkich swoich towarzyszy. Posejdon usłuchał syna i klątwa Polifema się spełniła.
Na śniadanie zjadł znowu dwóch towarzyszy i złożył obietnice Odyszeuszowi, że go zje na samym końcu. Syn Laertesa powiedział, że umie docenić ten zaszczyt i poczęstował syna Posejdona kubkiem starego wina. Polifem kazał sobie jeszcze raz nalać i pił, aż się upił. Odyseusz w tym czasie rozpalił ognisko do którego włożył kół z drewna i wsadził je w oko cyklopa. Oślepiony Polifem wył z bólu i nie mógł pochwycić Odyseusza i jego kompanów, którzy uciekali my po jaskini. Wtedy usiadł przy wyjściu i czekał. Odyseusz wymyślił kolejny podstęp, przywiązał siebie itowarzyszy pod brzuchami baranów i tak wymkneli się wszyscy z pieczary. Gdy Polifem zorientował się, że nie ma w pieczarze więźniów. Zawował resztę cyklopów i po prosił ich, aby go pomścili. Cyklopy spytały syna Posejdona kto go oślepił?. Polifem powiedział, a raczej krzyczał, że Nikt!. Na to jego towarzysze uznali, że oszalał i odeszli do swoich domów. Odyseusz i jego kompani wsiedli już na statek, odpływając syn Laertesa rzekł do syna Posejdona: "słuchaj cyklopie, jeśli ktokolwiek zapyta, kto cię oślepił, powiedz: ten co zburzył Troję, syn Laertesa!". Polifem zaczął modlić się do ojca o to, żeby Odyseusz nie wrócił do domu, a jeśli mu to dane to aby późno przybył do ziemi ojczystej i w nędzy, oraz aby stracił wszystkich swoich towarzyszy. Posejdon usłuchał syna i klątwa Polifema się spełniła.
Odyseusz dał pomysł zbudowania konia w wojnie trojańskiej i dzięki niemu właśnie Spartańczycy wygrali. Odyseusz postanowił wrócić do ojczyzny. Niestety runął na nich południowo wschodni wiatr i zapędzi ku wybrzeżom Tarcji. Grecy splądrowali miasto i ograbili je ponieważ Tarcja podczas wojny trojańskiej była po stronie trojan.. Ucztowali nad brzegiem morza przez całą noc, jednak rankiem kiedy spali upojeni winem .. mieszkańcy, którzy przeżyli najazd na miasto zaatakowali ich. Odyseusz i komapni musieli odbić od brzegu wraz ze swym okrętem. Po 9 dniach tułania sie po morzu zawędrowali na wyspę. Odyseusz wziął swych kompanów i nakazał im zbadać wyspę. Kiedy ci ejdnak długo nie wracali ODys poszedł ich poszukać. Zobaczył ich błogo leżących z rodzimymi mieszkańcami wyspy. Skosztowali oni bowiem kwiatu lotosu, którym żywili się miejscowi. Kwiat Lotosu powodował zanik pamięci. Odys zrozumiał to, wziął swych towarzyszy na statek i odpłynął.
Po 7 dniach żeglugi zawędrowali na kolejną wyspę. Była przyjazna oku. Odyseusz obawiając sie powtórzenia wydarzeń z wyspy Zjadaczy Lostosu wziął ze soba kompanów i ruszył na wyspę. Zobaczyli oni wielkie zagrody dla owiec i jaskinię , do której weszli , a w której był wielki kosz sera, bułkaki mleka i serwatki, jednak ani śladu życia. Chcieli juz iść, jednak Odys zapragnął przed odpłynięciem zobaczyć gospodarza jaskini. Kiedy doczekali się zachodu do jaskini wszedł ogromy olbrzym. Zapytał ich kim są. Oni na to odrzekli że grekami, i czy w imię Zeusa nie mógłby ich ugościć. Cyklop jednak rozzłościł się i odparł , ze nie nienawidzi Zeusa i nie lęka sie go , a jego jedynym ojcem jest Posejdon. Nastepnie wziął kilku Greków i cisnął nimi o podłogę, a kilku pożarł. Poczym zasnął. Odyseusz już miał dobyć miecza, gdy uprzytomnił sobie, ze wyjscie z jaskini zastwaia wielki głaz i gdyby zabił cyklopa to nie odsunęli by glazu i nie wydostali się. Przez kilka kolejnych dni olbrzym zjadał po dwóch Greków. Pewnego wieczora po kolejnej uczcie z ludzi odyseusz rzekł do cyklopa - napij się wina. i podał mu je. Olbrzym zapytał odysa o jego imie. ODyseusz odrzekł mu, że nazywa się Nikt. Cyklop powiedział : " a więc nikt zostanie zjedzony na ostatku po wszystkich jego towarzyszach. oto mój podarunek" ( za twą życzliwość. Olbrzym zasnął. Odyseusz wziął pal kija i wsadził go do ognia. Potem wetknął kij w oko cyklopa. TEn zawył niemiłosiernie a potem począł wołać swych pobratymców mieszkających w innych jaskiniach obok. Ci zlecieli się zatem i Zapytali "
- kto cię tak skrzywidził Polifemie?
- to NIkt mnie skrzywidził!
- skoro nikt cie nie skrzywdził to i nie potrzebujesz pomocy od nikogo. módl sie do naszego ojca posejdona, a moze on ci pomoze.
Polifem wrócił do swej jaskini. jEdnak c=zamykał ze zoba głaz i gdy wyprowadzał oslepły olbrzym co rano swe owieczki , to macał je, aby żaden z ludzi mu nie umknął.
Odys wiedział o tym, dlatego zabił najdorodniejsze barany i owlekł się dookoła ich skórą, wiec gdy owieczki wychodząc były macane przez pilifema, ten nie zauważył różnicy i tak Grecy wydostali sie z jaskini.
Po 7 dniach żeglugi zawędrowali na kolejną wyspę. Była przyjazna oku. Odyseusz obawiając sie powtórzenia wydarzeń z wyspy Zjadaczy Lostosu wziął ze soba kompanów i ruszył na wyspę. Zobaczyli oni wielkie zagrody dla owiec i jaskinię , do której weszli , a w której był wielki kosz sera, bułkaki mleka i serwatki, jednak ani śladu życia. Chcieli juz iść, jednak Odys zapragnął przed odpłynięciem zobaczyć gospodarza jaskini. Kiedy doczekali się zachodu do jaskini wszedł ogromy olbrzym. Zapytał ich kim są. Oni na to odrzekli że grekami, i czy w imię Zeusa nie mógłby ich ugościć. Cyklop jednak rozzłościł się i odparł , ze nie nienawidzi Zeusa i nie lęka sie go , a jego jedynym ojcem jest Posejdon. Nastepnie wziął kilku Greków i cisnął nimi o podłogę, a kilku pożarł. Poczym zasnął. Odyseusz już miał dobyć miecza, gdy uprzytomnił sobie, ze wyjscie z jaskini zastwaia wielki głaz i gdyby zabił cyklopa to nie odsunęli by glazu i nie wydostali się. Przez kilka kolejnych dni olbrzym zjadał po dwóch Greków. Pewnego wieczora po kolejnej uczcie z ludzi odyseusz rzekł do cyklopa - napij się wina. i podał mu je. Olbrzym zapytał odysa o jego imie. ODyseusz odrzekł mu, że nazywa się Nikt. Cyklop powiedział : " a więc nikt zostanie zjedzony na ostatku po wszystkich jego towarzyszach. oto mój podarunek" ( za twą życzliwość. Olbrzym zasnął. Odyseusz wziął pal kija i wsadził go do ognia. Potem wetknął kij w oko cyklopa. TEn zawył niemiłosiernie a potem począł wołać swych pobratymców mieszkających w innych jaskiniach obok. Ci zlecieli się zatem i Zapytali "
- kto cię tak skrzywidził Polifemie?
- to NIkt mnie skrzywidził!
- skoro nikt cie nie skrzywdził to i nie potrzebujesz pomocy od nikogo. módl sie do naszego ojca posejdona, a moze on ci pomoze.
Polifem wrócił do swej jaskini. jEdnak c=zamykał ze zoba głaz i gdy wyprowadzał oslepły olbrzym co rano swe owieczki , to macał je, aby żaden z ludzi mu nie umknął.
Odys wiedział o tym, dlatego zabił najdorodniejsze barany i owlekł się dookoła ich skórą, wiec gdy owieczki wychodząc były macane przez pilifema, ten nie zauważył różnicy i tak Grecy wydostali sie z jaskini.