Odpowiedź :
Wczoraj pokłóciłam się z koleżanką.Nie odzywamy sie do siebie.Czuję się troche żle z tego powodu bo kłótnia była też z mojej winy.Poszło o plakat.Pani zaproponowała mi abym zrobiła plakat na jakikolwiek temat.Ja oczywiście się zgodziłam ale nie tylko ja byłam chętna.Beata też chciała go zrobić i nauczycielka kazała zrobić nam jeden wspólny.Poczułam się okropnie.Byłam wsciekła.Natomiast Beacie się to bardzo podobało.Ona zawsze chce sie dołańczać do tego co ja mam robic.Po szkole zapytała się kiedy może do mnie przyjść.Odpowiedziałam jej obużonym tonem:
-Przyjdz kiedy chcesz.Ale się pośpiesz bo sama zacznę robić plakat bez ciebie.
-To będę u ciebie za godzinę-powiedziała z uśmiechem na twarzy Beata
Ja nic na to nie odpowiedziałam.Beata przyszła na umówioną godzinę.Jednak zdenerwowała się bo plakat był juz gotowy.Obraziła się na mnie i nie wiem co powiem pani jutro jeśli zapyta się kto robił plakat.Muszę przeprosić Beatę.Żle postąpiłam.Pójde teraz do niej i jej wszystko wytłumacze.Może mi wybaczy.
-Cześć Beata.Jesteś zajęta?Mogę z toba porozmawiać.
-Nie mam ochoty z toba gadać.Idz sobie lepiej-odpowiedziała cichym głosem
-Proszę.Chcę cię przeprosić.Powiem pani że zrobiłyśmy plakat obie.Bardzo,bardzo żle postąpiłam,cały czas myslałam o tym.Jest mi naprawde przykro
-Ja tylko chciałam pomóc ci przy tym plakacie a przy okazji dostać dobrą ocenę.Bardzo się cieszyłam że pani pozwoliła nam zrobić plakat razem.Ale gdy do ciebie zaszłam a rysunek który dopiero miałysmy robic był juz skończony bardzo posmutniałam.Jednak wybaczam ci.-powiedziała wesołym głosem Beata
-Więc co zgoda?-zapytałam
-Zgoda-odpowiedziała moja koleżanka
Nazajutrz zaniosłysmy plakat nauczycielce.Bardzo jej się spodobał.Dostałysmy po szóstce.Od tej pory wszystkie rysunki i wspólne prace będę robiła z Beatą.
-Przyjdz kiedy chcesz.Ale się pośpiesz bo sama zacznę robić plakat bez ciebie.
-To będę u ciebie za godzinę-powiedziała z uśmiechem na twarzy Beata
Ja nic na to nie odpowiedziałam.Beata przyszła na umówioną godzinę.Jednak zdenerwowała się bo plakat był juz gotowy.Obraziła się na mnie i nie wiem co powiem pani jutro jeśli zapyta się kto robił plakat.Muszę przeprosić Beatę.Żle postąpiłam.Pójde teraz do niej i jej wszystko wytłumacze.Może mi wybaczy.
-Cześć Beata.Jesteś zajęta?Mogę z toba porozmawiać.
-Nie mam ochoty z toba gadać.Idz sobie lepiej-odpowiedziała cichym głosem
-Proszę.Chcę cię przeprosić.Powiem pani że zrobiłyśmy plakat obie.Bardzo,bardzo żle postąpiłam,cały czas myslałam o tym.Jest mi naprawde przykro
-Ja tylko chciałam pomóc ci przy tym plakacie a przy okazji dostać dobrą ocenę.Bardzo się cieszyłam że pani pozwoliła nam zrobić plakat razem.Ale gdy do ciebie zaszłam a rysunek który dopiero miałysmy robic był juz skończony bardzo posmutniałam.Jednak wybaczam ci.-powiedziała wesołym głosem Beata
-Więc co zgoda?-zapytałam
-Zgoda-odpowiedziała moja koleżanka
Nazajutrz zaniosłysmy plakat nauczycielce.Bardzo jej się spodobał.Dostałysmy po szóstce.Od tej pory wszystkie rysunki i wspólne prace będę robiła z Beatą.
Szybko wybiegłam od babci, ponieważ tego wieczoru byłam umówiona z Kasią. Idziemy razem do kina. Jej rodzice wyjechali do Szczecina do jakiejś cioci i wracają dopiero w poniedziałek. Nie miałam za wiele czasu, więc zabrałam się do przygotowywania. Słyszałam jak Kaśka mówiła, ze chce jeszcze zaprosić kilka dziewczyn z naszej klasy w tym Baśkę i Jolkę. Niestety ja za nimi nie przepadam, one za mną zresztą też. Myślą, ze jak są bogate to można im wszystko. Zerknęłam na zegarek i musiałam już wychodzić, nie chciałam się spóźnić. Pożegnałam się tylko z mamą i wyszłam. Z Kasią spotkałam się przed kinem. Poszłyśmy jeszcze do cukierni, aby kupić jakieś ciastko. Przez cały seans filmowy dyskutowałyśmy na temat wieczoru. Po powrocie do domu zaczęłyśmy wszystko przygotowywać. Dziewczyny miały być na 21.00. Niestety Baśka z Jolką też mają być. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Przed domem stało mnóstwo ludzi. Kasia zaprosiła wszystkich do pokoju i zaproponowała, że na początek obejrzymy film. Jak zwykle Baśce nie podobał się ten pomysł i stwierdziła, że lepiej urządzić pokaz mody. Dziewczyny zgodziły się.
- Ja, Basia, Ola i Kasia będziemy modelkami - powiedziała z szyderczym uśmiechem Jolka.
- A ja też mogę być? - zapytałam.
- Ha, ha, ha ! Ty ? Słyszałyście? Ona chce być modelką.
- Co w tym śmiesznego? I niby dlaczego nie mogę nią być? - pytałam dalej.
- Bo się na nią nie nadajesz !
- Oj dobra przestań już i nie przeszkadzaj nam ! Posiedź i popatrz - wykrzyknęła Kaśka.
Kiedy usłyszałam te słowa nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Nie wierzyłam, że moja najlepsza przyjaciółka mogła coś takiego powiedzieć. Nikt nigdy w życiu tak mnie nie poniżył i zarazem nie upokorzył. W pewnym momencie myślałam, że się po prostu rozpłaczę. Czułam wielki żal i serce zaczęło mi szybciej bić. Na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Było mi bardzo przykro. Szybko opuściłam to pomieszczenie i udałam się do domu. Przez całą niedzielę Kasia próbowała się ze mną skontaktować, lecz ja nie odbierałam jej telefonów. W poniedziałek, kiedy zobaczyła mnie w szkole podbiegła do mnie i było widać, że jest jej głupio i chce ze mną porozmawiać.
- Ka... Karolina... - próbowała mówić. Przepraszam! Proszę wybacz mi!
- Nie mam czasu teraz rozmawiać. Idź do swoich kolezanek, one na pewno się tobą zainteresują.
- Proszę Cię, przestań! Przecież wiesz, że tylko ty jesteś moją przyjaciółką.
Nagle z tłumu usłyszałam głos Julki.
- Kasia chodź do nas! Nie stój z nią! Pamiętasz co Ci mówiłyśmy! - wołała
- Dajcie nam spokój! Wy nie wiecie co znaczy słowo "przyjaźń". To Karolina jest przy mnie wtedy, kiedy jej potrzebuję, a nie wy!
Właśnie teraz zrozumiałam, że Kasi naprawdę zależy na naszej przyjaźni. Podeszłam do niej i objęłam ją, a oni cicho wyszeptała :
- Przepraszam... To co, zgoda?
- Oczywiście, że tak - odpowiedziałam.
Teraz już wiem, że nasza przyjaźń przetrwa wszystko.
- Ja, Basia, Ola i Kasia będziemy modelkami - powiedziała z szyderczym uśmiechem Jolka.
- A ja też mogę być? - zapytałam.
- Ha, ha, ha ! Ty ? Słyszałyście? Ona chce być modelką.
- Co w tym śmiesznego? I niby dlaczego nie mogę nią być? - pytałam dalej.
- Bo się na nią nie nadajesz !
- Oj dobra przestań już i nie przeszkadzaj nam ! Posiedź i popatrz - wykrzyknęła Kaśka.
Kiedy usłyszałam te słowa nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Nie wierzyłam, że moja najlepsza przyjaciółka mogła coś takiego powiedzieć. Nikt nigdy w życiu tak mnie nie poniżył i zarazem nie upokorzył. W pewnym momencie myślałam, że się po prostu rozpłaczę. Czułam wielki żal i serce zaczęło mi szybciej bić. Na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Było mi bardzo przykro. Szybko opuściłam to pomieszczenie i udałam się do domu. Przez całą niedzielę Kasia próbowała się ze mną skontaktować, lecz ja nie odbierałam jej telefonów. W poniedziałek, kiedy zobaczyła mnie w szkole podbiegła do mnie i było widać, że jest jej głupio i chce ze mną porozmawiać.
- Ka... Karolina... - próbowała mówić. Przepraszam! Proszę wybacz mi!
- Nie mam czasu teraz rozmawiać. Idź do swoich kolezanek, one na pewno się tobą zainteresują.
- Proszę Cię, przestań! Przecież wiesz, że tylko ty jesteś moją przyjaciółką.
Nagle z tłumu usłyszałam głos Julki.
- Kasia chodź do nas! Nie stój z nią! Pamiętasz co Ci mówiłyśmy! - wołała
- Dajcie nam spokój! Wy nie wiecie co znaczy słowo "przyjaźń". To Karolina jest przy mnie wtedy, kiedy jej potrzebuję, a nie wy!
Właśnie teraz zrozumiałam, że Kasi naprawdę zależy na naszej przyjaźni. Podeszłam do niej i objęłam ją, a oni cicho wyszeptała :
- Przepraszam... To co, zgoda?
- Oczywiście, że tak - odpowiedziałam.
Teraz już wiem, że nasza przyjaźń przetrwa wszystko.