Dla tradycyjnego Afrykanina rodzina jest z jednej strony podporą zaś z drugiej strony przekleństwem. Podporą gdyż może liczyć na ich pomoc i ma w niej wsparcie. Jeżeli jest jakiś problem to rozwiązuje go cała rodzina a nie jedna osoba. Mimo , iż jest bieda to wszyscy się cieszą się z tego że mają siebie. Gdyby człowiek żył w takiej chwili jak pustelnik to nie wytrzymałby długo , ponieważ nie miałby z kim zamienić słowa , byłby do wszystkiego sam , musiałby sam borykać się z kłodami jakie los rzuca mu pod nogi.
Przekleństwem zaś , ponieważ głowa rodziny musi zapewnić reszcie rodziny opiekę . Musi zapewnić im jakieś pożywienie , oraz jakiś azyl. Może dojść do wojny domowej i zamiast jednej osoby zginie cała rodzina. Rodzina jest dla niego potworną zmorą gdyż pewnie nie potrafi już wytrzymać i nie ma już sił żeby mówić dzieciom że znowu nie będzie obiadu i że nie ma wody. Afrykanin może się załamać psychicznie i opuścić dom , zostawiając swoją rodzinę na lodzie.
