Odpowiedź :
Lubię w lasach miło spędzać czas
Świeżym powietrzem tam pachnie
Chłopcy podnoszą pas
Dziewczęta mówią różnie
Zegarki nie mają prawa tykać
Wiedzą to dobrze dzieci,
Bo sowa pragnie spać
Maluchy zbierają śmieci
Kiedy już mrok zapadł
Rodzice swych pociech szukają
Wojtuś mamę i tatusia znalazł
A lis i wilk razem czatują
starałam się rymować
Świeżym powietrzem tam pachnie
Chłopcy podnoszą pas
Dziewczęta mówią różnie
Zegarki nie mają prawa tykać
Wiedzą to dobrze dzieci,
Bo sowa pragnie spać
Maluchy zbierają śmieci
Kiedy już mrok zapadł
Rodzice swych pociech szukają
Wojtuś mamę i tatusia znalazł
A lis i wilk razem czatują
starałam się rymować
W pewnej miejscowości niedaleko Krakowa mieszkała rodzina z małą dziewczynką.
Pewnego dnia dziewczynka poprosiła rodziców o psa. Rodzice bardzo kochali Beatę, więc parę dni później dostała małego pieska. Był to owczarek niemiecki. Miał słodką mordkę i cudowne oczy. Dziewczynka bardzo się ucieszyła. Jednak rodzice powiedzieli Beatce, że to jest wielka odpowiedzialność i musi się psem zajmować:chodzić z nim na spacery, dawać mu jedzenie. Beatka była odpowiedzialna i codziennie wychodziła z psem na spacer do pobliskiego lasu, dawała mu jeść i bawiła się z nim. Kochała tego psiaka i najwięcej czasu spędzała w lesie razem z pupilem. Gdy dziewczynka dorosła i chodziła do gimnazjum bardzo się zmieniła.I to na gorsze. Zaczęła zaniedbywać obowiązki szkolne jak i domowe. Któregoś dnia rodzice się bardzo zdenerwowali i kazali dziewczynie wyjść z psem na spacer i zastanowić się nad swoim życiem. Dziewczyna bardzo niezadowolona szła przed siebie. Weszła do lasu i wszystko wróciło. Przypomniała sobie jak wraz z psem codziennie po szkole po odrobionych lekcjach przychodziła do lasu, aby odpocząć i myśleć. Jaką była dobrą dziewczynką zanim zaczęła chodzić do gimnazjum i zadawać się z nieodpowiednim towarzystwem. Gdy wróciła do domu z uśmiechem na twarzy przeprosiła rodziców. Powiedziała, że poprawi się, a potem ciągle z uśmiechem na twarzy usiadła przy biurku i zaczęła odrabiać zadania. Rodzice popatrzyli na siebie bardzo zdziwieni. Mama spytała się męża: -Co się jej stało? Skąd ta zmiana? -powiedziała, a tata na to :- Nie wiem, może w lesie ktoś zrobił jej pranie mózgu. -zaśmiał się tata Beaty. Gdy dziewczyna skończyła się uczyć, pomogła mamie w porządkach.
Kobieta nie mogąc w to uwierzyć spytała się się córki, skąd ta poprawa, na co Beata odpowiedziała: - To chyba przez ten las- zaśmiała się. Na co mama odpowiedziała: -Ten las jest niezwykły. Dobrze, że wróciła moja stara Beatka!- i mocno uściskała córkę. Beata odrzekła: - Ja też się ciesze!
Nie wiem czy o coś takiego chodziło...
Mam nadzieję, że pomogłam ;***
Pewnego dnia dziewczynka poprosiła rodziców o psa. Rodzice bardzo kochali Beatę, więc parę dni później dostała małego pieska. Był to owczarek niemiecki. Miał słodką mordkę i cudowne oczy. Dziewczynka bardzo się ucieszyła. Jednak rodzice powiedzieli Beatce, że to jest wielka odpowiedzialność i musi się psem zajmować:chodzić z nim na spacery, dawać mu jedzenie. Beatka była odpowiedzialna i codziennie wychodziła z psem na spacer do pobliskiego lasu, dawała mu jeść i bawiła się z nim. Kochała tego psiaka i najwięcej czasu spędzała w lesie razem z pupilem. Gdy dziewczynka dorosła i chodziła do gimnazjum bardzo się zmieniła.I to na gorsze. Zaczęła zaniedbywać obowiązki szkolne jak i domowe. Któregoś dnia rodzice się bardzo zdenerwowali i kazali dziewczynie wyjść z psem na spacer i zastanowić się nad swoim życiem. Dziewczyna bardzo niezadowolona szła przed siebie. Weszła do lasu i wszystko wróciło. Przypomniała sobie jak wraz z psem codziennie po szkole po odrobionych lekcjach przychodziła do lasu, aby odpocząć i myśleć. Jaką była dobrą dziewczynką zanim zaczęła chodzić do gimnazjum i zadawać się z nieodpowiednim towarzystwem. Gdy wróciła do domu z uśmiechem na twarzy przeprosiła rodziców. Powiedziała, że poprawi się, a potem ciągle z uśmiechem na twarzy usiadła przy biurku i zaczęła odrabiać zadania. Rodzice popatrzyli na siebie bardzo zdziwieni. Mama spytała się męża: -Co się jej stało? Skąd ta zmiana? -powiedziała, a tata na to :- Nie wiem, może w lesie ktoś zrobił jej pranie mózgu. -zaśmiał się tata Beaty. Gdy dziewczyna skończyła się uczyć, pomogła mamie w porządkach.
Kobieta nie mogąc w to uwierzyć spytała się się córki, skąd ta poprawa, na co Beata odpowiedziała: - To chyba przez ten las- zaśmiała się. Na co mama odpowiedziała: -Ten las jest niezwykły. Dobrze, że wróciła moja stara Beatka!- i mocno uściskała córkę. Beata odrzekła: - Ja też się ciesze!
Nie wiem czy o coś takiego chodziło...
Mam nadzieję, że pomogłam ;***
...Pewnego dnia, była sobie dziewczynka która mieszkała z rodziną w domku przy ogromnym lesie.
Rodzice zawsze zabraniali jej tam wchodzić, ale ona nie mogła się oprzeć. Pewnego dnia wzięła malutki plecaczek, i weszła w ogromny ciemny las.
Było tam tak wspaniale że dziewczynka, chciała tak zostać,
na dużo dłuszszy czas, niż planowała.
Nie wiedziała że las może być taki piękny.
Odrazu domyśliła się że, jest to sztuczny las, i że ktoś musi o niego dbać.
Dzewa były równiuteńko rosadzone, a trawa równo przycięta.
Niestety zaczęło się zciemniać i dziewczynka musiała wracać do domu. Potem dziewczynka codziennie przychodziła do tego wspaniałego miejsca,
tym bardziej że znalazła sobie piękną małą polankę, otoczoną młodymi drzewami. Nieraz pisała tam pamiętnik itp. Już zawsze tam przychodziła z kocykiem, i koszem piknikowym. :)
Rodzice zawsze zabraniali jej tam wchodzić, ale ona nie mogła się oprzeć. Pewnego dnia wzięła malutki plecaczek, i weszła w ogromny ciemny las.
Było tam tak wspaniale że dziewczynka, chciała tak zostać,
na dużo dłuszszy czas, niż planowała.
Nie wiedziała że las może być taki piękny.
Odrazu domyśliła się że, jest to sztuczny las, i że ktoś musi o niego dbać.
Dzewa były równiuteńko rosadzone, a trawa równo przycięta.
Niestety zaczęło się zciemniać i dziewczynka musiała wracać do domu. Potem dziewczynka codziennie przychodziła do tego wspaniałego miejsca,
tym bardziej że znalazła sobie piękną małą polankę, otoczoną młodymi drzewami. Nieraz pisała tam pamiętnik itp. Już zawsze tam przychodziła z kocykiem, i koszem piknikowym. :)