Odpowiedź :
ups... kto to wymyślił????
...wychadzę z pojazdu rozglądam się do okoła siebie i nic pusto...
wystraszona/ny zrobiłam kilka kroków do przodu...
mój wyhikół czasu znajdywał się na jakimś opuszczonym polu...
bardzo się wystraszyłam hmm...pomyślałam czy to naprawdę polska w XV w?? no nic podeszłam do swojego pojazdu sprawdzić zegar ale nie myliłam się XV...
podejrzane pomyślalam...
żałowałam że to noc a nie dzień...położyłam sie w swoim wyhikurze czasu aby się przespać usłam odrazu. gdy na zajutrz rano wyszłam aby wyprostować kości wystraszyłam sie bardzo i odrazu pożałowałam tego że wyszłam na zewnątrz...
na polu zgromadziła się chyba cała wieś patrzeli na mnie jak na kosmite no cóz pomyślałam.
gdy tylko zrobiłam krok do przodu ludzie odsuneli sie odemnie jak oparzeni...trochę niepokoiło mnie ich zachowanie ale nie przejełam się tym zbytnio...postanowiłam rozejrzeć się po okolicy.
gdy szłam ścieżkoą potykałam sie jak nie zdara o kocie łeby... w pewnym momęcie traciłam kontrole nad swoim ciałem i updłam na ziemię uderzając się głową w kamiń. Nie wiem jak długo tak leżałam ale kiedy doszłam do soebie po wypadku leżałam na miękim łożu...
wystraszona uciekłam z komnaty tak to była wielka komnata nie wiedząc czemu służba nie chciała mnie wypuścić z pokoju
gdy uparcie walczyłam ze pokojówka druga zawołała króla...
strasznie się wygłupiłam ale to nic...
gdy tylko dowiedziałam się gdzie się znajduje odrazu zrobiło mi się wstyd
miałam szczęście że król był miły wysłuchał mojej histori jak pojawiłam się u nic na polu
obiecał żę mnie wypuści tylko pod jednym warunkiem
zgodziłam się odrazu warunek był taki "wypuszczę cię z mojego królestwa tylko pod warunkiem że opowiesz mi jak jest teraz w polsce" powiedziałam nie ma sprawy... i gdy tylko skończyłam swoją historie król opowiedział mi swoją
dzięki takiej nie winnej wyprawie dostałam 6 z histori...
(ps. nie wiem czy o takie coś chodziło ale chyba możę być)
...wychadzę z pojazdu rozglądam się do okoła siebie i nic pusto...
wystraszona/ny zrobiłam kilka kroków do przodu...
mój wyhikół czasu znajdywał się na jakimś opuszczonym polu...
bardzo się wystraszyłam hmm...pomyślałam czy to naprawdę polska w XV w?? no nic podeszłam do swojego pojazdu sprawdzić zegar ale nie myliłam się XV...
podejrzane pomyślalam...
żałowałam że to noc a nie dzień...położyłam sie w swoim wyhikurze czasu aby się przespać usłam odrazu. gdy na zajutrz rano wyszłam aby wyprostować kości wystraszyłam sie bardzo i odrazu pożałowałam tego że wyszłam na zewnątrz...
na polu zgromadziła się chyba cała wieś patrzeli na mnie jak na kosmite no cóz pomyślałam.
gdy tylko zrobiłam krok do przodu ludzie odsuneli sie odemnie jak oparzeni...trochę niepokoiło mnie ich zachowanie ale nie przejełam się tym zbytnio...postanowiłam rozejrzeć się po okolicy.
gdy szłam ścieżkoą potykałam sie jak nie zdara o kocie łeby... w pewnym momęcie traciłam kontrole nad swoim ciałem i updłam na ziemię uderzając się głową w kamiń. Nie wiem jak długo tak leżałam ale kiedy doszłam do soebie po wypadku leżałam na miękim łożu...
wystraszona uciekłam z komnaty tak to była wielka komnata nie wiedząc czemu służba nie chciała mnie wypuścić z pokoju
gdy uparcie walczyłam ze pokojówka druga zawołała króla...
strasznie się wygłupiłam ale to nic...
gdy tylko dowiedziałam się gdzie się znajduje odrazu zrobiło mi się wstyd
miałam szczęście że król był miły wysłuchał mojej histori jak pojawiłam się u nic na polu
obiecał żę mnie wypuści tylko pod jednym warunkiem
zgodziłam się odrazu warunek był taki "wypuszczę cię z mojego królestwa tylko pod warunkiem że opowiesz mi jak jest teraz w polsce" powiedziałam nie ma sprawy... i gdy tylko skończyłam swoją historie król opowiedział mi swoją
dzięki takiej nie winnej wyprawie dostałam 6 z histori...
(ps. nie wiem czy o takie coś chodziło ale chyba możę być)