Odpowiedź :
Tydzień temu wraz z moją klasą wybraliśmy się do Krakowa. Celem naszej wycieczki było zwiedzenie jamy smoka wawelskiego. O godz. 10:00 wyjechaliśmy autokarem w dość długą i męczącą podróż, która trwała 2godz. 20min. Na miejscu byliśmy o godz. 12:20.
Postanowiliśmy udać się na miejsce bytowania legendarnego smoka. Do wyznaczonego miejsca doprowadził nas przewodnik, który opowiedział nam o smoku: -Smok Wawelski mieszkał u podnóża krakowskiego WzgórzaWawelskiego w jaskini nazywanej Smoczą Jamą. Smoka pokonał szewczyk Skuba za pomocą fortelu – podłożył mu barana wypchanego siarką. Po zjedzeniu barana Smoka tak paliło w gardle, że "wypił pół Wisły" i pękł.
Na pamiątkę tej legendy u podnóża Wzgórza Wawelskiego w 1970 ustawiono pomnik Smoka Wawelskiego ziejącego ogniem, wykonanego przez krakowskiego artystę Bronisława Chromego. Rzeźba Smoka Wawelskiego zasilana jest gazem ziemnym.
Każdy słuchał z zainteresowaniem. Smok jak pwiedział nam pózniej przewodnik był ogromny i ziajał ogniem. Monstrum to było koloru zielonego. Smok miał długi odon, wielkie zielone oczy i długie łapy, które były zakończone ostrymi pazurami. Skóra zwierza była chropowata, pokryta śluzem. Cały smok rozsiewał ogromny strach i panikę wśród ludzi.
Naszą wycieczkę zakończyliśmy na zwiedzeniu Smoczej Jamy. O godz. 17:30 wsiedliśmy do autobusu i wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Myślę, że ten dzień nie był zmarnowany, ponieważ dowiedzieliśmy się bardzo dużo na temat legendy smoka wawelskiego. Wycieczka mimo tego, że była długa i trochę męcząca, okazała się bardzo ciekawa.
Postanowiliśmy udać się na miejsce bytowania legendarnego smoka. Do wyznaczonego miejsca doprowadził nas przewodnik, który opowiedział nam o smoku: -Smok Wawelski mieszkał u podnóża krakowskiego WzgórzaWawelskiego w jaskini nazywanej Smoczą Jamą. Smoka pokonał szewczyk Skuba za pomocą fortelu – podłożył mu barana wypchanego siarką. Po zjedzeniu barana Smoka tak paliło w gardle, że "wypił pół Wisły" i pękł.
Na pamiątkę tej legendy u podnóża Wzgórza Wawelskiego w 1970 ustawiono pomnik Smoka Wawelskiego ziejącego ogniem, wykonanego przez krakowskiego artystę Bronisława Chromego. Rzeźba Smoka Wawelskiego zasilana jest gazem ziemnym.
Każdy słuchał z zainteresowaniem. Smok jak pwiedział nam pózniej przewodnik był ogromny i ziajał ogniem. Monstrum to było koloru zielonego. Smok miał długi odon, wielkie zielone oczy i długie łapy, które były zakończone ostrymi pazurami. Skóra zwierza była chropowata, pokryta śluzem. Cały smok rozsiewał ogromny strach i panikę wśród ludzi.
Naszą wycieczkę zakończyliśmy na zwiedzeniu Smoczej Jamy. O godz. 17:30 wsiedliśmy do autobusu i wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Myślę, że ten dzień nie był zmarnowany, ponieważ dowiedzieliśmy się bardzo dużo na temat legendy smoka wawelskiego. Wycieczka mimo tego, że była długa i trochę męcząca, okazała się bardzo ciekawa.