Hej, co sądzicie o tym opowiadaniu?



Polecenie: Napisz opowiadanie o spotkaniu z jednym z bohaterów wybranej lektury
obowiązkowej. Wspólna przygoda skłoniła Cię do refleksji, że warto było przenieść się
do świata przedstawionego tej lektury


Był już późny piątkowy wieczór. Za oknem padał deszcz, którego krople uderzały w parapet mojego pokoju. Leżałam w łóżku i myślałam o mojej przyjaciółce. Powiedziała mi dzisiaj, że nie chcę się ze mną dłużej przyjaźnić, gdyż jestem samolubna, nie pomocna, zapatrzona w siebie, i nie zwracam uwagi na jej problemy. Myślałam przez około godzinę nad jej słowami, które mnie zabolały. Po tym czasie zasnęłam.
O godzinie 7:38 obudziło mnie szczekanie mojego psa. Jak co rano, poszłam sprawdzić przed dom skrzynkę pocztową. Myślałam że będą znowu tylko ulotki, jednak znalazłam w niej list podpisany moim imieniem. Zdziwiałam się ponieważ nikt do mnie nigdy nie pisał. Po wejściu do domu, otworzyłam list w którym było napisane:
,,Myślę, że powinnaś przeprosić swoją przyjaciółkę, zacząć z nią wszystko od nowa nim będzie za późno. Jeśli chcesz z kimś porozmawiać, będę dzisiaj w parku o 14:00 obok twojego domu."
Nadawca był podpisany jako Ebenezer Scrooge.
Ebezener? Chodzi o tego mężczyznę z książki Opowieści wigilijnej?
Spoglądałam na list, jeszcze parę minut.
Ciężko było mi uwierzyć w to, że to od Ebenezera. Lecz postanowiłam to sprawdzić.
Nadeszła godzina 14:00 a ja zmierzałam w stronę wskazanego parku. Lekko obawiałam się tego spotkania. W oddali ujrzałam starszego, chudego mężczyznę, o siwych włosach, i spiczastą twarzą o ostrych rysach.
Wygladał identycznie jak Ebezener. Powoli do niego podeszłam.
- Dzień dobry, to pan wysłał mi ten list? - Powiedziałam podając mężczyźnie kopertę.
- Witaj, tak ja. Możemy się przejść? Chciałbym Ci coś pokazać. - Odpowiedział lekko się uśmiechając.
- Tak, jasne. - odwzajemniłam uśmiech.
Po kilku minutach doszliśmy do dużego, białego i wysokiego budynku, z dużom ilością okien. Po chwili weszliśmy do środka.
- To jest moja firma, a to moi pracownicy a także przyjaciele. - rzekł uśmiechnięty spoglądając na trzech mężczyzn, stojących przed nami.
Usiedliśmy w piątkę przy stoliku. Zaczęłam mówić o słowach mojej przyjaciółki.
- Co się stało, że tak o Tobie powiedziała? - zapytał mężczyzna siedzący naprzeciwko mnie.
Po chwili ciszy opowiedziałam o tym, jak zamiast słuchać co ona ma do powiedzenia, pisałam z kimś innym przez telefon i ją ignorowałam.
Kiedy prosiła mnie o drobną pomoc. Choćby o przepisanie lekcji z dnia, w którym nie było jej w szkole. Kłamałam że nie mam czasu, i żeby napisała do kogoś innego. Ona nie ma innych przyjściół w klasie, więc nikt jej ich nie wysłał, przez co dostała jedynkę...
Kontynuowałam mówiąc o kolejnych takich sutyacjach. Po czym zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo zawiodłam dziewczynę, która uważała mnie za swoją przyjaciółkę. Po chwili zaczęłam płakać.
- Myślę że powinnyście ze sobą szczerze porozmawiać. - Doradził mi Ebezezer.
- Pamiętaj, że ona nie ma nikogo oprócz ciebie, a to twoja przyjaciółka. - Dodał jego pracownik.
Po tej rozmowie Ebenezer odprowadził mnie pod dom, oraz życzył wszystkiego dobrego.
Po chwili od jego odejścia, zdecydowałam pójść do mojej przyjaciółki, i ją przeprosić. Wybaczyła mi, i mam nadzieję, że już jej nie zawiodę.
Ta przygoda nauczyła mnie, że przyjaciele są bardzo ważni, i trzeba im pomagać. Teraz już wiem, jak bardzo moja przyjaciółka, jest dla mnie ważna.






Odpowiedź :

Odpowiedź:

Fajne, nie krótkie, ciekawe

Viz Inne Pytanie