Odpowiedź :
Odpowiedź:
Przewodnik kontynuował rozmowę. W 19 wieku Andrzej Horvath zbudował tę wspaniałą salę bankietową. Zamek wygląda imponująco, ale według legendy miało tu miejsce wiele smutnych wydarzeń. Było wiele doniesień o duchu. Ludzie mówią, że to duch księżniczki Brunhildy, która była bardzo porywczą kobietą i często kłóciła się z mężem Bogusławem, krzycząc na niego cały czas, że Bogusław był agresywnym mężczyzną i pewnego dnia, podczas kłótni, popchnął ją, a ona wpadła przez okno do studni!
Lisa weszła do małego, ciemnego pokoju. Pokój wydawał się straszny, a jej się to nie podobało. Nagle usłyszała, że ktoś krzyczy, ale nikogo tam nie było. Wcale nie brzmiało to przyjaźnie. Próbowała otworzyć drzwi, ale były zamknięte! O nie! Co się działo? Na zewnątrz przewodnik wciąż mówił: „Ludzie mówią, że duch krzyczy, a wielu, którzy słyszeli jej krzyk, mówi, że brzmi to źle”. Lisa zaczęła krzyczeć i walić w drzwi, ale nikt jej nie słyszał. Goście nie wiedzieli, jak bardzo się bała. Musiała sama znaleźć wyjście z tego pokoju.
;)