Odpowiedź:
Wydaje mi się, że tak. Są to rzeczy, które towarzyszą nam już od samego początku naszego istnienia. Dlatego swoimi argumentami postaram się udowodnić, że człowiek podejmując decyzje, kieruje się sercem a nie rozumem.
Pierwszym argumentem popierający moją tezę będzie bohaterka powieści Ricka Yanceya. Natoletnia Cassie, która po nalocie obcych form życia na naszą planetę zostaje jednym z niewielu ludzi na Ziemi - przynajmniej tak jej się wydaje. Jej brat Sam zostaje wywieziony do bazy wojskowej, gdzie dzieci mają być chronione. Nikt niczego nie mówi, po prostu ich wywożą. Obcy jednak nie przylecieli na Ziemię po to by poogladać sobie ludzi. Zaczynają proces, w którym wyginąć ma cała populacja ludzka. Pomóc w tym ma im wymyślony przez nich program - pięć fal zsyłanych na ziemię. Pierwsza odcięła elektryczność, druga przyniosła destrukcję w postaci trzęsień ziemi, powodzi.
