Odpowiedź:
Dzień jak codzień, śnieg za oknem pruszy a ja siedzę w domu opatulona w koc.
Jednak wydarzyło się coś o czym nigdy bym nie pomyślała. Wstałam rano ubrałam swoje ciepłe kapcie i wypiłam kakao, nagle usłyszałam niepokojące odgłosy z dworu. Podbiegłam do okna i zobaczyłam coś niesamowitego, była to karoca z elementami krusztalowych śnieżynek, w środku siedziała pani jednak nie taka zwykła pani bo ubrana w długą balową suknie w kolorze niebieskim, włosy bialutkie jak śnieg ale lśniły jakby posypali je brokatem. Ubrałam się ciepło i wybiegłam na dwór, piękna pani powiedziała żebym wsiadła do jej karocy, lekko się obawiałam ale trudno byłoby odmówić. Karoca ruszyła i wzniosła się do góry przez chwilę nie wiedziałam co się działo
Boże tak się rozpisałam i teraz zobaczyłam że to ma być w lesie, przepraszam ale może chociaż SOBEI przeczytasz : ))))