Uważam, że najtragiczniejszą postacią była Antygona. Niegdyś straciła ojca, który był zarazem jej bratem, teraz straciła rodzonego brata (inf. z Króla Edypa). Jej brat nie dość, że był już martwy, jego dusza nie mogła zaznać spokoju. W dodatku okrzyknięty był (Prawdziwie!) mianem zdrajcy. Czynie jest to potworne? Mieć tak blisko osobę, która zdradziła... Za pochowanie go, Kreon nałożył okrutną karę. Mało tego, rodzona siostra, Ismena odmówiła jej pomocy. Mimo wszystkich przeciwności losu, kobieta postanowiła pochować brata.