„Sukces! Nareszcie moja moc siania niezgody podzieli Olimp! Oto jak kończą przebrzydli wrogowie Eris, najpotężniejszej bogini ,tak potężniejszej od tej staruchy Hery ,od obrzydliwej Afrodyty, od głupiej Ateny! Moja moc jest silniejsza nawet od potęgi Zeusa! Gdy te idiotki myślące o sobie jak o niewiadomo o kim ujrzą to jabłko rozpętam piekło. Nie wiem co prawda jakie piekło ale czuję na Reję ze będzie to potężne, niech spłonę w Tatarze jeśli się mylę! Ugodzę bowiem do czegoś co i sam Zeus nie umie przemówić. Kobieca próżność oto co zniszczy dotychczasowy ład. Pytanie czyją ręką poprowadzę mrok niezgody? Ręką Hery, niespełnionej władczyni bez pojęcia o rządzeniu? Ręką Ateny, nieznoszącej porażki brzyduli? A może sama Afrodyta, brzydactwo nad brzydactwa ujawni swą jędzowatość? Och, poraża mnie geniusz mojego własnego planu, poraża mnie prostota działania, ale jak mawiam Diabeł tkwi w szczegółach i we mnie, jako powiadam! Poniosę wojnę, poniosę niezgodę a to wszystko zwykłym jabłkiem! Ha, sam Zeus obawia się interweniować w sprawy kobiece, pytanie brzmi komu odda brzemię wyboru niosącego tylko śmierć, pożogę i niesprawiedliwość ?!Nie wiem.... bez znaczenia! Bez znaczenia jest kto wypełni mą powinność, zostanie on moim osobistym aniołem zemsty, nic więcej! Ale i jego zmiażdży moja siła, gdy tylko nie przestanie być potrzebny!
Król, pasterz, bogini, kot z podwórza a nawet zwykłe dziecko pomogą mi zniszczyć obecny spokój. Przysięgam na swoją matkę i ojca, przysięgam na swoją nieskończoną moc! Boli mnie tylko że nie będę w tym uczestniczyć aktywnie ale trudno ,powiadam na boską moc mnie samej!”
Trochę mało,ale nie podano za dużo informacji szczegołowych nt.o czym konkretnie pisać,o jakich momentach.
