Pewnie czasami zastanawiacie się, dlaczego osoby, które popełniają okropne zbrodnie, nie ponoszą za to odpowiedzialności? Otóż nie ma winy bez kary. Wszyscy źli ludzie zostaną ukarani za swoje czyny. Postaram się to wam udowodnić.
Pierwszym przykładem jest lektura pt. „Balladyna” Juliusza Słowackiego. Tytułowa bohaterka zabija własną siostrę tylko po to, by dojść do władzy. Jednak ponosi ona konsekwencja za swój niewybaczalny czyn. Trafia w nią piorun, co prowadzi do jej smierć.
Kolejnym przykładem są „Dziady cz. II” Adama Mickiewicza. Jeden z duchów - Widmo, za życia był „panem” pewnej wioski. Jednak był on okropny. Gdy pewna bezdomna kobieta wraz z małym dzieckiem prosiła go o dach nad głową, on wygnał ją z zamku. Kobieta zmarła wraz z dzieckiem z głodu i z zimna. Jednak ponosi on karę za to co zrobił. Zostaje skazany na wieczną tułaczkę po świecie. Nie może dostać się ani do nieba ani do piekła.
Ostatnim przykładem jest „Świtezianka” Adama Mickiewicza(?). Mężczyzna zakochuje się w pięknej kobiecie. Obiecuje jej wierność. Dziewczyna jednak mu nie ufa. Wystawia go na próbę pod postacią innej kobiety. On dokonuje okropnej zbrodni, niewierności. Jednak ponosi za to odpowiedzialność. Wraz z nimfą tonie w morzu/oceanie.
Mam nadzieję, że te argumenty przekonały was, że nie ma winy bez kary. Musicie mi uwierzyć, że każdy poniesie konsekwencje za złe czyny. Nawet jeśli nie będzie to za jego życia.
Mam nadzieje ze pomogłam!! Liczę na najjj
