– Marta – powiedział Michał ostrzegawczo – jest źle, wydaje mi się… A ty robisz wszystko, żeby
było jeszcze gorzej. – Widać domyślił się, o co chodziło. – Nie miałem bayerowskiej aspiryny, fakt. ale mama przywiozła furę cytryn wezwała do mnie lekarza, zwijała się, żebym wszystko miał.