Odpowiedź:
Pewnej nocy przyśnił się Murdasowi sen, w którym widział spiskującą przeciwko niemu rodzinę. Biedaczek nie obudził się z niego całkowicie, przez co nie mógł się go pozbyć. Postanowił wtedy wyśnić kontrsen - piękną armię rozprawiającą się z buntownikami. I to nie przyniosło skutku (w marzeniach pojawił się tylko jeden lichy hufiec), a nawet pogorszyło sytuację. Władca stracił bowiem orientację i przestał odróżniać sen od jawy. Wkrótce jego zdezorientowana głowa rozgrzała się do tego stopnia, że Murdas po prostu spłonął.