Odpowiedź :
Odpowiedź:
Wraz z rodziną płynęliśmy jachtem lecz zjawił się silny sztorm za wielkimi falami zobaczyłem wyspę powiedziałem sternikowi żeby wybrał kurs na tą wyspę. Nagle udeżyła wielka fala jacht się przepołowił mnie brata i rodziców wyżucilo na brzeg niestety sternik nie przeżył tego. Poszliśmy w głąb tajemniczej wyspy połączyliśmy się na trawie i zasnęliśmy. Następnego ranka podzieliliśmy się na zadania ja z bratem poszliśmy nazbierac patyków na ognisko tata poszed znaleźć jedzeni i wyłowić ryba na obiad mama zbierała materiały na zbudowanie małego domku wrazie gdyby padało. Kiedy zbierałem z bratem patyki zobaczyłem w oddali budynek ale był bardzo stary poszliśmy w jego stronę. Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się że jest to jakaś świątynia gdy weszliśmy na ścianach znajdowały się tajemnicze malowidła. A na nich było napisane obrazkami. Wielkie drzewo i ono chba było jakims Bogiem bk ludzie się poklaniali obok niego potem na kolejnej ścianie pojawił się wielki ptak który ześlą na to święte drzewo piorun i został zciety. Ludzie w tym plemieniu po szczątkach drzewa zbudowali z niego krzesła było ono czerwone i świeciło się. Nagle brat nacisnął na jakiś przycisk na podłodze i otwożyly się wrota a za nimi było czerwone krzesło. Wraz z bratem wynieśliśmy je i zanieśliśmy do rodziców pokazaliśmy im nasza zdobycz; usiadłem na nim i powiedziałem że chciałbym zjeść teraz czekoladę i nagle z nieba spadła czekolada. Tata powiedzial że musi to być jakieś magiczne krzesło po czym się na nim i powiedział że chce ma powstać portal na tej wyspę za nimi do parku w Warszawie. Weszliśmy do tego portalu z krzesłem po czym znaleźliśmy się w jakiejś starej szopie okazało się że jesteśmy w Warszawie. Wtucilismy do domu schowaliśmy krzesło używaliśmy go tylko jak czegoś bardzo potrzebowaliśmy i o cały. zajściu nie mówiliśmy nikomu na wszelki wypadek.
Wyjaśnienie:
Mam nadzieje że opowiadanie się podana :)