PLIS NA TERAZ daje naj opisz wszystkie duchy z lektury dziady cz 2
sowe i kruka też


plis na teraz


Odpowiedź :

Odpowiedź:

Rózia i Józio – duchy lekkie

Jako pierwsze przyzywane są przez Guślarza duchy „lekkie”, które nie popełniły żadnej ciężkiej winy. Po spaleniu garści kądzieli zjawiają się Rózia i Józio. Duchy przychodzą w postaci dwóch aniołków. Umarły jako dzieci, a teraz przebywają w przedsionku nieba. Są szczęśliwe, nie muszą się niczym martwić, spędzają czas na zabawie, jednak nie mogą dostać się do nieba. Dzieje się tak, ponieważ w ziemskiej egzystencji dzieci nie zaznały żadnych trosk. Proszą więc o dwa ziarnka gorczycy.

Widmo Złego Pana – duchy ciężkie

Następnie Guślarz przez rytuał zapalenia wódki w kotle wzywa duchy ciężkie. Przybywa Widmo Złego Pana. Nie może on wejść do świętej kaplicy, ponieważ ciążą na nim zbyt duże winy. Za życia był dziedzicem okolicznej wioski, jednak zachowywał się bardzo okrutnie w stosunku do swoich włościan. Duch prosi o odrobinę jadła i napoju, ale kiedy bierze coś do ust, natychmiast zlatują

Kruk - bohater epizodyczny, był kiedyś nędzarzem. Nie jadł nic od trzech dni, więc zakradł się do pańskiego sadu i zabrał kilka jabłek. Ogrodnik poszczuł go psami. Złapano nieszczęśnika, a pan, chcąc dać odstraszający przykład innym, skazał go na chłostę. Biedak nie przeżył tego.

Sowa - bohaterka epizodyczna, za życia uboga wdowa, która po śmierci męża została bez środków do życia, mając dodatkowo na utrzymaniu chorą matkę i maleńkie dziecko. Kiedy nadszedł wigilijny wieczór, czas szczególny dla każdego chrześcijanina, wybrała się do dworu z prośbą o zapomogę. Pan miał wówczas wielu gości, wyprawił wystawne przyjęcie, nie żałował na nie grosza. Obnosił się z bogactwem. Biedna wdowa przeszkadzała, zakłócała dobre samopoczucie gości, więc pan rozkazał ją przepędzić. Służący gorliwie wykonał polecenie, wywlekając ją za włosy i rzucając w śnieg. Nie mogąc znaleźć ciepłego kąta, zamarzła wraz z dzieckiem na drodze.

Zosia - duch pośredni - bohaterka główna, za życia była pasterką, ale lekceważyła miłość jaką darzyli ją chłopcy. Jeden z nich - Józio - umarł z miłości do niej. Wtedy Zosia bezpowrotnie straciła umiejętność odczuwania szczęścia. Zmarła nie zaznawszy słodyczy i smutku miłości, dlatego po śmierci jej ciało zostało zawieszone między niebem i ziemią. Odczuwa nudę, pustkę, smutek, samotność. Błaga, by młodzieńcy przyciągnęli ją do ziemi, chce dotknąć jej stopami, ale uniemożliwia to wiatr, który porywa ducha. Guślarz obiecuje jej, że wkrótce jej kara dobiegnie

chyba tyle