Pewnego pięknego dnia, który zaczął się jak każdy inny, państwo Cutberth adoptowali dziewczynkę.
Mateusz po przywiezieniu jej uznał, że szczerze nawet ją lubi chociaż Maryla uważała zupełnie inaczej, według niej ten piegowaty rudzielec na nic im się nie przyda i w dodatku za dużo gada. Ania chcąc nie chcąc musiała się w końcu jednak spakować i następnego ranka wyjechać. Nagle jednak jej życie zmieniło się o 360 stopni i po przeżytej przygodzie z gospodynią wróciły razem do domu. Dziewczyna sama nie mogła uwierzyć w to że jednak wróciła na Zielone wzgórze. Może kolorowo nie było zwłaszcza kiedy poznała jakiś czas później Gilberta Blythe, z którym rywalizowała do końca, lecz była szczęśliwa. Pierwszego dnia szkoły miała tylko jedną przyjaciółkę Dianę natomiast reszta klasy się z niej śmiała i wyzywała od marchewki. Ania się tym dość bardzo przejmowała jednak co mogła na to poradzić? Dziewczynka po ciężkim dniu wróciła zmęczona do domu, rzuciła na łóżko i następnie rozpłakała.
Ania Shirley nie miała łatwego dzieciństwa, ale potem wszystko się jakoś ułożyło.
nie wiem czy będzie dobrze więc trochę pozmieniaj !ODTWÓRCZE OPOWIADANIE!
