streszczenie szczegółowe książki "w pustyni i w puszczy" rozdziały 42-44​

Odpowiedź :

Odpowiedź:

Rozdział 42

Czyniono przygotowania do piątej, najdłuższej i najbardziej niebezpiecznej podróży. Staś ćwiczył czterdziestu wojowników Wa-hima w obsłudze karabinów. Oprócz nich miało mu towarzyszyć dwustu innych, uzbrojonych w łuki i włócznie. Był dumny z posiadania takiej armii. Najbardziej bał się okolic pozbawionych wody. Murzyni nie potrafili udzielić mu konkretnych informacji o biegu rzeki lub jeziorach. Miał zamiar pozostawić Kalego w wiosce, ponieważ obawiał się, że jego nieobecność spowoduje zamieszki między młodymi a zwolennikami starych obyczajów. Kali prosił swego białego pana, by zabrał go ze sobą, ale dopiero interwencja płaczącej Nel skłoniła go do ustępstwa.

Rozdział 43

W końcu karawana, obficie zaopatrzona w wodę, owoce, suszone mięso i ogromne ilości placków, wyruszyła w drogę. Staś, jadąc na Kingu, patrzył dumnie na liczne szeregi swych wojowników. Czuł się jak wódz. Z niepokojem zauważył wśród uczestników wyprawy dwóch czarowników z wioski. Kali postanowił zabrać ich, by nie podburzali Wa-himów w czasie jego nieobecności. Nie budzili oni zaufania. Początkowo maszerowali brzegiem jeziora, później przez tereny górzyste, pokryte lasami. Po drodze zauważyli legendarne słonie wodne, które wzbudziły ich zainteresowanie. Dziwne zwierzęta nurkowały w jeziorze. Do tej pory żaden Europejczyk nie zdołał zobaczyć ich na własne oczy.

Rozdział 44

Minęło dziesięć dni. Karawana dotarła na wielką równinę porośniętą żółtymi trawami, karłowatymi akacjami i niskimi krzewami, które nie dawały cienia. Na pojedynczych drzewach przesiadywały sępy i biało-czarne ptaki podobne do kruków. Upał dawał się wszystkim we znaki. Bezwodna okolica wystraszyła Murzynów i rozpoczęły się pierwsze ucieczki. Było coraz mniej pożywienia dla koni, osła i słonia.

Wysoka temperatura bardzo niekorzystnie wpłynęła na zdrowie Nel. Na szczęście po pewnym czasie natrafili na małą rzeczkę. Napoili zwierzęta, napełnili wodą skórzane worki, a ludzie wykąpali się i odpoczęli, co znacznie poprawiło nastroje. Kolejne etapy wędrówki znów przebiegały w straszliwym upale. Znikła roślinność. Ostrożnie wydzielano wodę z zapasów. Murzyni buntowali się coraz głośniej. Najgorsze było jednak jeszcze przed nimi. Pewnej nocy czarownicy zabili strażnika, rozcięli worki z wodą i uciekli. Karawanie zagroziła śmierć.

mam nadzieję że pomogłam