Proszę o pomoc.Daje naj i 50 punkt .​

Proszę O PomocDaje Naj I 50 Punkt class=

Odpowiedź :

Odpowiedź:

Pewnego dnia, gdy uczyłam się na lekcję matematyki , zaczęłam rozmyślać

o mojej lekturze „Mały Książę ”. Zastanawiałam się nad postawą głównego

bohatera oraz nad jego pracą. Byłam pełna podziwu jego wytrwałości .

Przymknęły mi się oczy, gdy je otworzyłam zobaczyłam, że nie jestem już

u siebie w pokoju, tylko na obcej planecie. Wstałam, rozejrzałam się

i zauważyłam małego chłopca o blond włosach. Podeszłam do niego

i przywitałam się.

-Cześć! Wiesz może gdzie jestem?

-Witam. Właśnie jesteś na planecie B 612.

Przez chwilę wydawało mi się, że to nie jest prawda. Staliśmy patrząc na

siebie nic nie mówiąc. Kiedy zebrałam się na odwagę , zapytałam :

-Kim jesteś ?

-Nie poznajesz? Mały Książę - powiedział tamten .

-Naprawdę? – nie dałam wiary jego słowom.

Po kilku minutach rozmawialiśmy już swobodnie. Ze smutkiem oznajmił, że

nie ma dużo czasu, ponieważ musi opiekować się swoją różą i planetą.

Powiedziałam, że z przyjemnością mu pomogę i zaczęłam wyrywać baobaby.

Minęła godzina, nie czułam zmęczenia. Gdy dalej wyrywałam drzewa, Mały

Książę zapytał się, czy chcę poznać jego różę. Zgodziłam się z entuzjazmem.

Po chwili doszliśmy na miejsce .

-O to moja róża , powiedział Mały Książę . Moim oczom ukazała się piękna róża

o czerwonych płatkach.

-Dzień dobry! Przywitała się róża.

-Witam –odpowiedziałam zaskoczona.

Było to dla mnie bardzo dziwne, ponieważ nigdy nie rozmawiałam z rośliną .

Okazało się , że chłopiec kochał różę, zarówno za jej urodę jak i obecność

i cały jego świat kręcił się wokół niej.

Oczarowywała go swoim pięknem i cudownym zapachem.

Jednak ta roślina okazała się bardzo dziwna i niezrozumiała dla Małego Księcia.

Pewnego razu róża wypowiedziała kilka nierozważnych słów, dlatego chłopiec

przestał jej ufać…

Poszliśmy dalej zwiedzać planetę. Usiedliśmy na ławce, a Mały Książę

rozpoczął opowieść. Okazało się, że Ziemia nie była pierwszą planetą, jaką

odwiedził. W poszukiwaniu przyjaciela ten mały chłopiec opuścił swój dom

i tułał się przez rok i 25 dni po wszechświecie. Dowiedziałam się też, że w czasie

swojej podróży spotkał wielu dorosłych, jednak żaden z nich nie miał cech

„prawdziwego” przyjaciela .Powiedział, że nikt nie potrafił słuchać i zrozumieć

go. Dodał że Ci, którzy mają prawdziwych przyjaciół, na pewno mają wiele

szczęścia , choć mogą nie zdawać sobie z tego sprawy.

Po tej dosyć smutnej historii zrobiło mi się żal Małego Księcia .

Zaproponowałam, że zostanę jego przyjaciółką .Ucieszył się. Przypomniało mi

się, że zaraz będzie bardzo zachód słońca. Usiedliśmy na ziemi i czekaliśmy.

W końcu się zaczęło. To było piękne! Wiedziałam już, dlaczego tak bardzo

zachwycał się tym widokiem. Znowu tak jak wtedy przymknęły mi się oczy.

Nagle obudziłam się . To był mój pokój. Więc to był tylko sen… Piękny sen.

Nigdy cię nie zapomnę, Mały Książę

Wyjaśnienie: