Odpowiedź:
Na początku panował mrok. Czas upływał bardzo powoli. Szara Ziemia nie wznosiła roślin. Świat wyglądał jak czarna otchłań. Pewnego dnia, gdzieś bardzo wysoko pojawił się błękit, a z niego wyłoniła się potężna postać. Schodziła coraz bliżej Ziemi i tak rozjaśniła świat. Był to Bóg Nieba ubrany w niebieskie szaty w dłoni trzymał sztylet. Przywitał się z Ziemia i powiedział, że od dziś będzie dbał o to, aby nigdy więcej nie panował tu mrok. Tak, więc Ziemia i Niebo stworzyli związek. Niebieski król sztyletem przebił jedna ze swoich poddanych chmur, z której poleciały krople wody. Po pewnym czasie Ziemia zakwitła urosly drzewa, kwiaty. Ziemi brakowało jednak towarzystwa prosiła Niebo, aby stworzył wielkie wody, w których będą mieszkały przeróżne stworzenia. Bóg kochał Ziemię i postanowił spełnić jej marzenia. Następnego dnia wzniósł się wysoko. Mijały dni, miesiące Bóg Nieba nie wracał. Ziemia wpadła w rozpacz , że ukochany ja porzucił. Rośliny zaczęły usychać, nastawał mrok. Minął wiek pełen smutku i cierpienia. Nagle Ziemia pojaśniała pojawił się niebieski król. Powiedział, że w ciągu kilku dni napłyną wielkie wody, w których będzie mnóstwo gatunków zwierząt, lecz on nigdy nie wróci na Ziemię bo musi jej strzec z wysoka. Taki był warunek chmur, które zgodziły się oddać swoje krople. Ziemia była szczęśliwa nazwała wielkie wody oceanami i morzami. Od tej pory Niebo, Ziemia, Oceany i Morza tworzyli jedność.