3. O jakich granicach mówi Zofia Nałkowska w swojej powieści pt. ,,Granica?

Odpowiedź :

Cześć!

(**PRACA W CAŁOŚCI STANOWI MÓJ WKŁAD WŁASNY**)

Odpowiedź:

Wyjaśnienie:

W powieści Zofii Nałkowskiej pt. ,,Granica" mamy do czynienia z szeregiem granic, które dotykają bohaterów: granica moralna, granica obyczajowa, granica społeczna, granica psychologiczna, granica filozoficzna, granica poznania rzeczywistości. Jest to powieść psychologiczna o poznaniu człowieka, odkryciu kim się tak naprawdę jest. To powieść, w której bohaterów dzieli szereg granic, których nie mogą przekroczyć z różnych powodów i pobudek.

*Podam kilka fragmentów do wybranych granic*

1/  Granica moralna: (...) ,,Zadzwonił jeszcze raz, było mu śpieszono. tłum się zbliżał. I zobaczył w tej szybie dziwny obraz, odbity w niej z dokładnością wizji. Widział tam kołnierz swego futra, melonik, cały kontur siebie, o twarzy zatartej w ciemności. Tuż za jego ramieniem wynurzyły się w kilku szeregach twarze tamtych idących ludzi, twarze nieznane, prawie jednakowe w świetle wyraźne i jasne. Myślało się o tym ,,ława" albo "morze głów", chociaż było ich niewielu.  Właściwy bowiem tłum znajdował się z drugiej strony na placu Narodowym, tu była ich tylko mała grupa. Ten jasny obraz idących ludzi pośrodku przecięty był czarną sylwetką pana w futrze i w kapeluszu. W odbiciu wydawało się, że stoi na ich czele. W istocie przed nimi uciekał''. (...)

2/    Granica nierówności (niewoli): (...) ,,Obcego psa, jeżeli zapędził się tu z ulicy, Fitek witał jak wroga, rwał się do niego ze skowytem i nienawiścią, marząc o tym jednym, by go na miejscu rozszarpać. Ale pies młody, wesoły, szpic młodszej pani Gierackiej, Lulu, nie bał się Fitka. Gdy wbiegał na podwórze. Fitek roztapiał się wtedy ze szczęśliwości pierwszy rozpoczynał zabawę, przypadał na przednie łapy, czołgał się, wiewając ogonem,  nadstawiał łeb szpicowi, aby go gryzł. Wprędce Lulu miał tego dosyć i odbiegał parę kroków,  zainteresowany czym innym. Fitek rzucał się w pogoń za nim, biegł chwilę, zapominając  o swym losie – i nagle, poderwany łańcuchem, stawał na dwóch łapach, charcząc  i przebierając przednimi w powietrzu. Nigdy nie pamiętał, gdzie kończą się jego życiowe  możliwości, i za każdym razem było to dla niego niespodzianką.''

3/    Granica poznania rzeczywistości:  ,,(...)  Jesteś w tym samym miejscy, gdzie byłeś wtedy - powtórzył Czerlon. - To ci widocznie wystarcza. Nie jesteś zdolny nawet do tych najprostszych wzruszeń, których doznaje zwykły chłop, wobec tajemnicy śmierci, wobec niewiadomego. - Gdzież jest to niewiadome - powiedz. - Jeśli tego nie czujesz nie ma o czym mówić. Zaczyna się blisko, wszędzie tam, gdzie nie ma odpowiedzi na pytanie. - Nie ma niewiadomego poza zapytaniem człowieka. Nie ma go nigdzie, tylko w człowieku. - To są puste słowa, sam wiesz o tym... (...)"

4/    Granica filozoficzna: ,,(...)Idzie o to, że to, co ona czuje zapewne jest bólem i zgrozą - chociaż  to także może być ekstaza. Ale przypuśćmy, że jest bólem, I ważne jest to, że się to odbywa w obrębie świata i że na torturę nie ma właściwej miary. Otóż, jeżeli się tu nie poprzestanie na słowach, jeżeli to zatarga tym, istotnym w nas, co jest pod świadomością to bezsens świata odpada sam przez się nie do przyjęcia. Do cierpienia potrzebny jest sens, jeżeli nie jest się obłąkanym (...)"

5/    Granica psychologiczna: Zenon po objęciu funkcji Prezydenta miasta jest wewnętrznie rozdarty, za sprawą objęcia urzędu odwrócili się od niego najbliżsi, przyjaciele. Kariera Zenona uległa nagłemu załamaniu. Splot wydarzeń doprowadza do samobójstwa Zenona.  

6/    Granica obyczajowa: Można tu wpisać niejako romans Zenona z córką służącej kucharki u Ziembiewiczów - Justyną Bogutówną. Bowiem był to romans społecznie zakazany z uwagi na pochodzenie obojga kochanków, którzy pochodzili z różnych, zupełnie odmiennych warstw społecznych.