Odpowiedź :
Śmierć Napoleona Bonaparte do dziś wywołuje duże spory między historykami, gdyż jest
pełno niedomówień w tym temacie.
W miasteczku Baleycourt we Francji w jednej z kronik miejskich być może tkwi klucz do
rozwiązania tej zagadki. Mianowicie na jednej ze stron znajduje się adnotacja „ Urodzony w
tym mieście Francois Eugene Robeaud w 1771 roku… zmarł na Wyspie Świętej Heleny…”
Data ta została jakby zamazana - niewykluczone, że celowo gdyż człowiek ten zmarł na owej
wyspie 1 maja 1821r. uchodząc za Napoleona, do którego był bardzo podobny.
Bonaparte miał, aż czterech własnych sobowtórów. Jeden z nich został otruty przed bitwą
Waterloo, drugi został kaleką spadając z konia, trzeci zginął od kuli, przeżył tylko czwarty -
Robeaud.
Napoleona zesłano na Świętą Helenę. Anglicy i Francuzi byli zgodni, że jest to najlepsze
miejsce uwięzienia, gdyż nie tak łatwo z niego uciec tak jak zdarzyło się to na Elbie.
Francuzi objęli strażą wyspę, a Anglicy wody wokół niej.
W 1818r. generał Gourgard zrezygnował z dowództwa na wyspie i został zastąpiony przez Bertranda. Wrócił do swojego kraju po to, aby spędzić tam emeryturę. Dwa miesiące po
tym do Bertranda przyjechał jakiś nieznany jegomość szukając ostatniego żyjącego
sobowtóra Napoleona. W miesiąc po tym wydarzeniu sobowtór i jego siostra zniknęli.
Siostrę potem widziano w Tours, gdzie żyła w dostatku. Twierdziła, że rachunki płaci za nią
jej znajomy i robi to z czystej i szczerej dobroci serca. O bracie powiedziała tyle, że wyruszył
na morze, ale nie powiedział gdzie i kiedy wróci.
By uciec ze Świętej Heleny Bonaparte potrzebował : sobowtóra, statku, przyjaciół i
pieniędzy. Po zniknięciu Robeauda miał już wszystko.
W miesiąc po zniknięciu sobowtóra żona generała Gourgarda napisała do swojej
przyjaciółki „ Odnieśliśmy sukces. Napoleon opuścił wyspę! ”. W ostatnich dniach teW miesiąc po zniknięciu sobowtóra żona generała Gourgarda napisała do swojej
przyjaciółki „ Odnieśliśmy sukces. Napoleon opuścił wyspę! ”. W ostatnich dniach tego
roku do Werony przybył nie jaki Revard po to by otworzyć własny interes mianowicie
zakład jubilerski. Znalazł sobie wspólnika, który żartobliwie zwracał się do niego „ Wasza
Cesarska Mość ”, gdyż Revard był niezwykle podobny do Napoleona. W sierpniu 1823r.
Revard otrzymał list, po jego przeczytaniu wydawał się być bardzo wzburzony. Polecił
swojemu wspólnikowi, aby wręczył królowej list na wypadek, gdyby nie wrócił w ciągu
trzech miesięcy. Dwanaście dni później 4 września 1823 r. w pałacu w Austrii wybuchła
panika, gdyż syn Napoleona ciężko zachorował – miał szkarlatynę. Strażnik, który pełnił
owej nocy wartę ujrzał jakąś postać, która próbowała przedostać się do zamku. Strzelił do
niej po czym intruz padł martwy na ziemię. Dowódca straży po spojrzeniu na zwłoki wezwał natychmiast pułkownika. Sprawa doszła do ambasady francuskiej, ale żona
Napoleona zażądała, aby tajemniczego intruza pochowano w jej rodzinnym grobowcu, tak też się stało.
O żadnej postaci historycznej nie napisano tylu książek co o Napoleonie. Encyklopedia Britanica podaje 2,5 tysiąca publikacji, jednak jeden z badaczy twierdzi, że jest ich ok. 4,5 tysiąca.
Historycy przez blisko 2 stulecia podawali nieprawdziwą przyczynę śmierci Bonapartego. Nawet w dzisiejszych podręcznikach występuje ten błąd, lub okoliczności śmierci „Boga wojny” są pomijane.
Jednak należy wypełnić wolę Napoleona i ujawnić prawdziwą przyczynę jego śmierci. Dotarcie do prawdy jest ważne dla każdego, kto przedkłada ją nad kłamstwa, oszustwa i mętne, nieprzekonujące wyjaśnienia; albo historia oparta jest na faktach i prawdzie, albo jest fikcją.
W odkryciu prawdy o śmierci cesarza kluczową rolę odgrywają wydane w latach pięćdziesiątych XX w. pamiętniki Luisa Marchanda, pierwszego kamerdynera Napoleona. Wkrótce po ich wydaniu ukazały się także pamiętniki Gratiena Bertranda, wielkiego marszałka Napoleona. Zapoznawszy się z tymi pamiętnikami historycy nie dostrzegli niczego zastanawiającego w opisie stale pogarszającego się stanu zdrowia Napoleona i towarzyszących temu objawom. Odkrycia dokonali dwaj badacze- światowej sławy biolog i toksykolog Sten Forshufvud i Ben Weider historyk zajmujący się epoką napoleońską. Ponieważ pamiętniki zawierają szczegółowy opis symptomów towarzyszących chorobie i śmierci Napoleona, sporządzając listę wszystkich objawów, znaleźli wśród nich ponad trzydzieści pokrywających się z symptomami towarzyszącymi przewlekłemu zatruciu arsenem. Pamiętniki pozwoliły sformułować tezę, która została udowodniona naukowo: gdy cesarz przebywał na Wyspie św. Heleny, systematycznie podawano mu truciznę. Wiec Bonaparte został wyeliminowany ze świata według „klasycznej francuskiej metody”. Metoda ta znana była tak dobrze, że wzmianki o niej znajdują się nawet w działach wielkich twórców; wspomina o niej np. Aleksander Dumas w powieści „Hrabia Monte Christo”. Polegała ona na zastosowaniu wysokich (lecz nie śmiertelnych) dawek arsenu, podawanych systematycznie.
Historycy przez blisko 2 stulecia podawali nieprawdziwą przyczynę śmierci Bonapartego. Nawet w dzisiejszych podręcznikach występuje ten błąd, lub okoliczności śmierci „Boga wojny” są pomijane.
Jednak należy wypełnić wolę Napoleona i ujawnić prawdziwą przyczynę jego śmierci. Dotarcie do prawdy jest ważne dla każdego, kto przedkłada ją nad kłamstwa, oszustwa i mętne, nieprzekonujące wyjaśnienia; albo historia oparta jest na faktach i prawdzie, albo jest fikcją.
W odkryciu prawdy o śmierci cesarza kluczową rolę odgrywają wydane w latach pięćdziesiątych XX w. pamiętniki Luisa Marchanda, pierwszego kamerdynera Napoleona. Wkrótce po ich wydaniu ukazały się także pamiętniki Gratiena Bertranda, wielkiego marszałka Napoleona. Zapoznawszy się z tymi pamiętnikami historycy nie dostrzegli niczego zastanawiającego w opisie stale pogarszającego się stanu zdrowia Napoleona i towarzyszących temu objawom. Odkrycia dokonali dwaj badacze- światowej sławy biolog i toksykolog Sten Forshufvud i Ben Weider historyk zajmujący się epoką napoleońską. Ponieważ pamiętniki zawierają szczegółowy opis symptomów towarzyszących chorobie i śmierci Napoleona, sporządzając listę wszystkich objawów, znaleźli wśród nich ponad trzydzieści pokrywających się z symptomami towarzyszącymi przewlekłemu zatruciu arsenem. Pamiętniki pozwoliły sformułować tezę, która została udowodniona naukowo: gdy cesarz przebywał na Wyspie św. Heleny, systematycznie podawano mu truciznę. Wiec Bonaparte został wyeliminowany ze świata według „klasycznej francuskiej metody”. Metoda ta znana była tak dobrze, że wzmianki o niej znajdują się nawet w działach wielkich twórców; wspomina o niej np. Aleksander Dumas w powieści „Hrabia Monte Christo”. Polegała ona na zastosowaniu wysokich (lecz nie śmiertelnych) dawek arsenu, podawanych systematycznie.