Odpowiedź:
Mahdi przymknął powieki, potem je otworzył, uśmiechnął się dobrotliwie i skinął na Stasia
— Zbliż się tu, chłopcze. Staś postąpił kilka kroków, energicznym, jakby żołnierskim chodem, skłonił się po raz drugi, potem wyprężył się, jak struna, i, patrząc wprost w oczy Mahdiego, czekał.
mam nadzieję że pomogłem i liczę na naj