Odpowiedź :
Józio i Rózia (duchy lekkie) - dręczy ich "nuda i trwoga" (fragment z tekstu). Za życia nie zaznali żadnych nieprzyjemnych sytuacji czy uczuć. Cały czas wiedli beztroskie życie. A przecież trzeba zaznać wszystkich uczuć (nawet tych złych), aby pójść do nieba.
Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie.
Widmo Złego Pana (duch ciężki) - błąka się po ziemi, jest głodne i spragnione, atakowane przez ptactwo. Nie ma dla niego nadziei. Za życia był dziedzicem. Swoich poddanych traktował okrutnie. Mężczyzna, który od dawna nie jadł postanowił ukraść z jego stadu kilka jabłek. Widmo Złego Pana zauważył to, skazał chłopaka na chłostę (na skutek czego zmarł). Podczas Bożego Narodzenia przyszła do niego wdowa wraz z malutkim dzieckiem (w domu czekała na nią chora matka). Poprosiła o jedzenie, jednak ten ją wygnał. W drodze do domu zmarła ze względu na niską temperaturę razem ze swoim dzieckiem. Istotą społeczeństwa jest miłosierdzie i empatia.
Kto nie był człowiekiem ni razu, temu człowiek nic nie pomoże.
Pasterka Zosia (duch pośredni) - jest "zawiśnięta w niebie", nie może dotknąć ziemi, tylko cały czas fruwa w powietrzu. A to dlatego, że kiedy jeszcze żyła miała wielu zalotników lecz wszystkich wyśmiewała. Nie łączyła się w żadne związki.
Kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie
Na końcu utworu pojawia się nieproszony gość - Upiór. Jest to młodzieniec, który popełnił samobójstwo, ze względu na miłość do dziewczyny. Teraz co roku musi wychodzić z grobu i odtwarzać cały ten dzień, który kończy się samobójstwem.