Odpowiedź :
Zwyczaje arabskie:
Afrykańscy wyznawcy islamu ubierali się w szaty chroniące ich przed upałem, a kobiety musiały zasłaniać twarze. Derwisze – swego rodzaju pustelnicy, często oddawali się medytacją przy wtórze piszczałek.
Kobiety zajmują się wyłącznie pracami domowymi i rzadko wychodzą z haremów. Tylko uboższe udawały się na targ lub pracowały w polu, przesłaniając wówczas twarze tzw. czadarem czyli nieprzezroczystą tkaniną, którą każda Arabka powinna zasłaniać sobie twarz, gdy wybierała się w publiczne miejsce.
O brzasku mężczyźni zgodnie z przepisami Koranu obmywali się, a następnie odmawiali soubhg, czyli pierwszą poranną modlitwę.
Murzyni:
Obyczaj podczas wizyty w jednej z osad zamieszkałych przez członków plemienia M’Rua. Było to zawieranie braterstwa krwi – obyczaj mający na celu uczynienie przybysza członkiem plemienia i okazanie mu w ten sposób przychylności. Najpierw zabijano młode koźlę, a jego wątrobę maczano w krwi jednej z osób uczestniczących w rytuale i podawano do zjedzenia drugiej (w tym wypadku byli to Kali – działał w imieniu Stasia – oraz wódz plemienia). Następnie czynność tę powtarzano zamieniając role. Wierzono, że po rytuale w obu osobach płynie wspólna krew, która czyni ich braćmi.
Zwyczaje związane z prowadzonymi walkami. Podczas starć kobiety przebywały w specjalnym, bezpiecznym miejscu – Lueli: „Było to miejsce święte. Wojna toczyła się tylko z mężczyznami, żadne zaś klęski ani zwycięstwa nie wpływały na los niewiast, które w Lueli, za glinianym ogrodzeniem otaczającym obszerne targowisko, znajdowały najzupełniej bezpieczny przytułek. Wiele chroniło się tam w czasie zamieszek z dziećmi i dobytkiem. Inne przychodziły z odległych nawet wiosek, znosząc wędzone mięso, fasolę, proso, maniok i rozmaite inne zapasy. Wojownikom nie wolno było staczać bitew w takiej odległości od Lueli, z jakiej dochodziło pianie koguta. Nie wolno im było również przekraczać glinianego wału, którym rynek był otoczony”. Po zwycięstwie jednej ze stron mężczyźni odprawiali wojenny taniec, dziękując duchom za zwycięstwo. Gdy wódz plamienia ginął w walce urządzano mu uroczysty pogrzeb, zaś na grobie zostawiano jedzenie.
Często próbowano zapewnić sobie pomyślność w walce, wykonując przed nią taniec zwycięstwa (lub też po niej – okazując w ten sposób wdzięczność bóstwom). Niektórzy z wojowników malowali swoje ciała (zabieg często wykonywano również przed polowaniami), by wydawać się groźniejsi i zapewnić sobie opiekę duchów.