Temat 1. Jak podjęte decyzje mogą wpłynąć na życie człowieka? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Lalki Bolesława Prusa, całej powieści i innego tekstu kultury. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 słów.
Bolesław Prus
Lalka (fragment)
Rok 1846 i 1847 upłynęły w wielkim rozgardiaszu. Ukazywały się coraz to jakieś pisemka, a znikali ludzie. Nieraz i ja myślałem: czy już nie pora wytknąć głowę na szerszy świat? A kiedy mnie ogarnęły wątpliwości i niepokoje, po zamknięciu sklepu szedłem do wuja Raczka i opowiadałem, co mnie trapi, prosząc, ażeby poradził mi jak ojciec.
Wiesz co – odpowiadał wuj, uderzając się pięścią w chore kolano – poradzę ci jak ojciec. Chcesz, mówię ci... to idź, a nie chcesz, mówię ci... to zostań...
Dopiero w lutym roku 1848, kiedy Ludwik Napoleon już był w Paryżu, ukazał mi się jednej nocy nieboszczyk ojciec, tak, jak widziałem go w trumnie. Surdut zapięty pod szyję, kolczyk w uchu, wąs wyszwarcowany1 (zrobił mu to pan Domański, ażeby ojciec byle jako nie wystąpił na boskim sądzie). Stanął we drzwiach mojej izdebki we front i rzekł tylko te słowa:
Pamiętaj, wisusie, czegom cię uczył!... […]
Wróciwszy do sklepu, mimo spóźnionej pory, rozmówiłem się z Janem Minclem, dziękując mu za obowiązek i opiekę. Ponieważ od roku już gadaliśmy o tych rzeczach, a on zawsze zachęcał mnie, ażebym szedł bić Niemców, więc zdawało mi się, że mój zamiar zrobi mu wielką przyjemność. Tymczasem Mincel jakoś posmutniał. Na drugi dzień wypłacił mi pieniądze, które miałem u niego, dał nawet gratyfikację, obiecał opiekować się pościelą i kufrem, na wypadek gdybym kiedy wrócił. Ale zwykła wojowniczość opuściła go i ani razu nie powtórzył swego ulubionego wykrzyknika:
Ehej!... dałbym ja Szwabom, żebym tak nie miał sklepu...
Gdy zaś około dziesiątej wieczór, ubrany w półkożuszek i grube buty, uściskawszy go wziąłem za klamkę, ażeby opuścić izbę, w której tyle lat przemieszkaliśmy razem, coś dziwnego stało się z Janem. Nagle zerwał się z krzesła i rozkrzyżowawszy ręce krzyknął:
Świnia!... gdzie ty idziesz?...
A potem rzucił się na moje łóżko szlochając jak dzieciak.
Uciekłem. W sieni słabo oświetlonej olejnym kagankiem ktoś zastąpił mi drogę. Ażem drgnął. Był to August Katz, odziany jak wypadało na marcową podróż.
Co ty tu robisz, Auguście? – spytałem.
Czekam na ciebie.
Myślałem, że chce mnie odprowadzić; więc poszliśmy na plac Grzybowski w milczeniu, bo Katz nigdy nic nie mówił. Fura żydowska, którą miałem jechać, była już gotowa. Ucałowałem Katza, on mnie także. Wsiadłem... on za mną...
Jedziemy razem – rzekł.
A potem, kiedy byliśmy już za Miłosną, dodał:
– Twardo i trzęsie, spać nie można.
Wspólna podróż trwała niespodziewanie długo, bo aż do października 1849 roku, pamiętasz, Katz, niezapomniany przyjacielu? Pamiętasz te długie marsze na spiekocie, kiedy nieraz piliśmy wodę z kałuży; albo ten pochód przez bagno, w którym zamoczyliśmy ładunki; albo te noclegi w lasach i na polach, kiedy jeden drugiemu spychał głowę z tornistra i ukradkiem ściągał płaszcz służący za wspólną kołdrę?... A pamiętasz tarte kartofle ze słoniną, które ugotowaliśmy we czterech w sekrecie przed całym oddziałem? Tylem razy jadał od tej pory kartofle, ale żadne nie smakowały mi tak jak wówczas. Jeszcze dziś czuję ich zapach, ciepło pary buchającej z garnka i widzę ciebie, Katz, jak dla nietracenia czasu mówiłeś pacierz, jadłeś kartofle i zapalałeś fajkę u ogniska.
Ej! Katz, jeżeli w niebie nie ma węgierskiej piechoty i tartych kartofli, niepotrzebnieś się tam pospieszył.
A pamiętasz jeneralną bitwę, do której zawsze wzdychaliśmy, odpoczywając po partyzanckiej strzelaninie? Ja bo nawet w grobie jej nie zapomnę, a jeżeli kiedyś zapyta mnie Pan Bóg, po com żył na świecie?... po to – odpowiem – ażeby trafić na jeden taki dzień. Ty tylko rozumiesz mnie, Katz, bośmy to obaj widzieli. A niby na razie wydawało się – nic…


Odpowiedź :

Odpowiedź;

KONSPEKT; wstęp: -co to decyzja («postanowienie będące wynikiem dokonania wyboru»), życie opiera się na decyzjach, nieustanne podejmowanie wyborów

teza; decyzje kształtują dalsze życie, mogą pozbawić możliwości założenia rodziny, mogą sprawić że będziemy stygmatyzowani przez społeczeństwo, poniesiemy kare

1.  Decyzja może wpłynąć na życie. Na wojnie Ignacy Rzecki mógł zginąć. Lecz zdecydował się pójść na nią. Skutkiem jej była przyjaźn z Augustem. Smak ziemniaków już nie był ten sam.

2. Decyzja może sprawić, że można stać się znienawidzonym. Jacek Soplica zabił Horeszkę i został znienawidzony przez społeczeństwo w Soplicowie. Został też oskarżony o zdradę, bo strzelił w trakcie najazdu Moskali. Jacek Soplica został przez to zakonnikiem. Musiał się ukrywać. Czuł obowiązek dbania o córkę Ewy-Zosie.

3. Decyzja może pozbawić możliwści założenia rodziny. Doktor Judym w "Ludziach bezdomnych" Stefana Żeromskiego podjął  decyzje, że całkowicie odda się ubogim. Zdobytym wykształceniem chciał zadośćuczynić społeczeństwu. Prze to zrezygnował z rodziny. Zrezygnował również z znajomością z Joanną.  

Rekapitulacja;

Racje przedstawione powyżej dowodzą, że decyzje kształtują dalsze życie, mogą pozbawić możliwości założenia rodziny, mogą sprawić że będziemy stygmatyzowani przez społeczeństwo, poniesiemy kare. Dowodzi tego historia Ignacego z powieści B. Prusa, losy Jacka Soplicy z epopei Adama Mickiewicza, oraz historia Judyma z "Ludziach bezdomnych".