Odpowiedź :
Odpowiedź:
:)
Wyjaśnienie:
Idąc spokojnie w stronę mojej ulubionej kawiarni, raptownie poczułam silne szarpnięcie, które sprawiło, że prawie się przewróciłam. Odwróciłam natychmiastowo głowę i zobaczyłam napastnika w czarnej kominiarce, który trzymał moją torbę. Przestraszyłam się, więc zaczęłam krzyczeć i wołać pomocy, równocześnie usilnie próbując nie oddać mojej własności w ręce złodzieja. Była to poboczna uliczka, o której istnieniu niewielu wiedziało, więc moje szanse na ratunek były małe. Po zaledwie paru sekundach, młody przestępca nieoczekiwanie włożył swoją kościstą dłoń do wnętrza torby i wyciągnął z niej mój portfel, po czym błyskawicznie zaczął uciekać, nie dając mi szans na odzyskanie moich dokumentów i pieniędzy. Stanęłam jak wryta, patrząc bezsilnie jak oddalają się ode mnie moje karty kredytowe, dowód i prawo jazdy. Momentalnie oprzytomniałam i wyciągnęłam z kieszeni kurtki telefon, aby zadzwonić na policję. Wtem zza rogu uliczki zobaczyłam biegnącego policjanta, który ni stąd ni zowąd pojawił się w tym miejscu. Mężczyzna niespodziewanie oznajmił, że za chwilę odzyskam swoje rzeczy, ponieważ złodziej pobiegł prosto w zastawioną na niego pułapkę. Okazało się, że ten młodociany przestępca był znany policji i od paru dni próbowali go ująć.