Niebo nagle pociemnialo i zerwal się silny wiatr. W oddali słychać było głośne grzmoty. Na grządki w ogródku dziadka Krzysia zaczely spadać duże kr deszczu. Kury grzebiące w piachu uciekly na grzed i podkulily mokre skrzydla. Grzes i Krzyszaczeli krzyczeć i pobiegli pod dach komórki. Schowali sie za skrzynkami i czekali na koniec ulewy Nasz język polski mam ulozyc 5 pytań do tekstu