Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewnego razu zostałam u babci na noc. Musiałam zostawić mojego
chomika ? Mrusię ? samego w domu. Zamknęłam klatkę dokładnie, ale po powrocie do domu Mrusi nie było.
Zaczęły się poszukiwania. Razem z mamą sprawdziłyśmy wszystkie kąty, ale nigdzie jej nie było. Mama odsunęła nawet szafę, bo mogła się tam schować, ale Mrusi tam też nie było. Zrezygnowana usiadłam w fotelu i nagle zauważyłam ślady odchodów mojego chomika, prowadzące do mojego pokoju. Otworzyłam łóżko i zobaczyłam, że Mrusia siedzi w małej szczelinie i nie może się wydostać. Próbowałam ją zachęcić do wyjścia jedzeniem, ale niestety się nie udało. Było jedno wyjście- trzeba podnieść łóżko. Poprosiłam mamę o pomoc. Mama podniosła łóżko, a ja szybko wyjęłam chomika.
Mrusia trafiła zdrowa do klatki. To była dla wszystkich niezapomniana przygoda, bo było w niej wiele strachu.
Wyjaśnienie:
W lato 2 lata temu wzięłam od koleżanki kota.Był spokojny lecz dużo miałczał.Miał czarną sierść z białymi plamkami.Było gorąco i pojechałam do sklepu na rowerze.Jak wróciłam kota nigdzie nie było lecz widziałam plamy krwi które prowadziły na strych w garażu.Szłam za nimi i znalazłam go na strychu.Miał całe łapki z krwi okazało się że ktoś przyjechał do moich rodziców a gdy odjeżdżał przejechał po łapach kota.Po kilku tygodniach normalnie chodził oczywiście mu pomagaliśmy. Kotek zaczął normalnie chodzić i już chodził na myszy na drugi koniec drogi. Kiedyś nie zdążył przejść przez drogę i auto potrąciło mu tylne łapki.W kilka tygodni odzyskał sprawność chodzenia i starałam się na niego zwracać więcej uwagi oraz by był więcej w domu.
A teraz kot normalnie chodzi i w maju ma 4 lata
Pozdrawiam
A teraz kot normalnie chodzi i w maju ma 4 lata
Pozdrawiam