Odpowiedź :
Odpowiedź:
Dziennikarz: Manolinie, powiedz mi, dlaczego wybrałeś właśnie starego Santiago na swojego przyjaciela?
Manolin: Ten stary rybak to mój najlepszy przyjaciel. Już kiedy miałem pięć lat, zabrał mnie na morze. Z upływem lat widzę, że coraz bardziej jestem do niego przywiązany. Dzięki niemu poznaję wszystkie szczegóły morza, żeglarstwa i trudnej sztuki łowienia ryb.
Dz: Czy uważasz go za najlepszego w swoim fachu?
M: tak jak najbardziej mogę powiedzieć, że Nigdy nie spotkałem drugiego takiego człowieka. Santiago kocha morze, doskonale je zna i rozumie, Santiago i morze są niczym bracia odczuwał nawet wspólnotę losów ze złowioną rybą. Można powiedzieć, że traktował je jak braci. Świat zwierząt bywa dla niego punktem odniesienia swej sytuacji. Współczuł zmęczonemu ptakowi, który przysiadł na burcie, współczuł żywiołom, uważał je za istoty bliskie człowiekowi. Morze, ryby, ptaki stanowią dla niego jedność. Santiago traktuje ocean niczym rodzinę
Dz: Jak mógłbyś go ocenić?
M: Jest dla mnie wzorem. Kiedy zaatakowały go rekiny, zwyciężył słabość i zademonstrował męskie serce godne najwyższego podziwu. W walce z marlinem musiał pokonać samego siebie, przezwyciężając zmęczenie, starość, wytężyć wszystkie siły, musiał zignorować ból rąk, nie dostrzegać głodu i pragnienia. Pokonał marlina, przegrał z rekinami, ale po zażartej walce.
Dz: Dziękuję za wywiad.
M: Ja również dziękuję.
Wyjaśnienie: