Na odnalezienie drogi udał się Budyń podczas szukania drogi pies obsikiwał co kawałek aby móc wrócić po nich. I też tak się stało Budyń znalazł wyjście i wrócił po resztę. Wspólnie z Kukim udali się do wyjścia. Na widok wyjścia Kuki odzyskał mnóstwo sił i zaczął biec jak poparzony aby tylko wydostać się jak najszybciej. Tuż za drzwiami były schody Kuki potknął się o nie i Gabi wypadła mu z rąk. Na szczęcie Budyń uratował dziewczynkę łapiąc ją w locie. Później Gabi i Blubek stali się znów normalnymi dziećmi. W tym samym czasie ulica nagle zadrżała, budynek ze strasznym sklepem zaczął się rozpadać. Zmienił się w pył unoszony przez wiatr. Potwór numer sześć został pokonany.