Odpowiedź :
Odpowiedź:
Opowiem wam historię pewnej dziewczynki Zosi, która dołączyła do grupy w przedszkolu. Od kiedy dołączyła, miała smutny wyraz twarzy. Nie odzywała się, była nieśmiała i przez to dzieci nie chciały jej w swojej grupie. Gdy prośby o przesadzenie jej nie skutkowały, wyśmiewają i dokuczały. Wtedy dziewczynka płakała. Jej rodzice dopytywali pani przedszkolanki, czemu ich córeczka nie chcę tam być i po rozmowach zadecydowali, że trzeba przeprowadzić zajęcia z tolerancji. Pani zaczęła przeprowadzać lekcje na ten temat. Zabrała dzieci w kółko i kazała dobra ci się w pary. Każde z dzieci miało pokazać minę jakakojarzy im się z drugą osobą, a druga osoba musiała powiedzieć, dlaczego w taki sposób wyraża swoje emocje. Gdy nadeszła kolej Zosi, chłopiec pokazał smutek Zosia powiedziała, dlaczego ma taką minę. "Bo nikt się nie chce ze mną bawić". Kolejną zabawą było pokazywanie, co każdy lubi robić. Zosia pokazała, że lubi rysować, następnie pani tłumaczyła że każdy jest inny i dzięki temu wyjątkowy, ale każdy ma uczucia i raz czujemy złość, innym razem radość. Po zajęciach do małej Zosi podeszło kilka dzieci, aby z nią porysować i się pobawić. Dzięki pani dzieci zaakceptowały i polubiły Zosia, a ona stała się wesoła, często się śmiała i z chęcią chodziła do przedszkola.
Wyjaśnienie:
Chyba dobrze