Jak według mnie mogły potoczyć się dalsze losy Skawińskiego- opowiadanie twórcze.
przosze na szybko ponieważ jutro mam pierwszy polski i mamy czytać


Odpowiedź :

Odpowiedź:

Po tym jak stary latarnik został pozbawiony pracy postanowił powrócić do Polski, ale nie było to tak łatwe jak mu się wydawało.  Jedyne, co mógł zrobić to kupić bilet na statek płynący do Nowego Yorku i tam popłynąć. Nowy York jednak okazał się porażką, Skawiński nie mógł znaleźć pracy z powodu swojego wieku, wiec zaczął żebrać. Z dnia na dzień działo się coraz gorzej, nadeszła zima i Skawiński znalazł bezdomnego psa, postanowił go przygarnąć, po czym zamieszkał z nim w starej opuszczonej szopie. Wieczorami siadał przy ognisku i czytał książkę „Pana Tadeusza”, jedyne, co mu pozostało, co mu przypominało o ojczyźnie i zagrzewało go do walki o to, aby wrócić do kraju. Pewnego dnia Skawiński poczuł się słabo, pies pobiegł po pomoc, choć zdołał ją sprowadzić to i tak starzec umarł. Pies z tęsknoty za panem także zdechł. Ludzie mówią, że został pochowany na obcej ziemi razem z książką, którą tak kochał. Ciało pozostało w USA, lecz dusza wróciła do Polski.

Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze.