Odpowiedź :
Dzień dobry,
Moja dzisiaj druga odpowiedź pod pytanie:
Napisz krótką odpowiedź na pytanie: Co by było, gdyby Orfeusz nie obejrzał się za siebie i wyprowadził żonę z królestwa Hadesa?
Czyli tak:
Orfeusz był królem - śpiewakiem Tracji. miał żonę Eurydykę która była nimfa drzena. Orfeusz bardzo pięknie grał i śpiewał, można by powiedzieć ze czarował muzyka. Uznany był za najlepszego śpiewaka.
Czyli, tak:
Opowiadanie to dłuższa forma wypowiedzi, która charakteryzuje się narracją pierwszoosobową lub trzecioosobową, bogatymi opisami bohaterów i świata przedstawionego, a także dialogami.
Orfeusz tak szedł i bardzo go kusiło, by spojrzeć za siebie. Choć na chwilę, choć minutę, choć sekundę! Ale nie, - pomyślał - to może mnie kosztować więcej, niż powstrzymanie się od spoglądania na nią. I tak szli dalej. Wyglądało to trochę tak, jakby Orfeusz prowadził ją dokądś, bo trzymał ją za rękę, ale na nią nie patrzył. Szli dniami i nocami, rozmawiali, ale nie było to już to samo, co kiedyś. Eurydyka była jakby nieobecna, jakby jej dusza pozostała w Hadesie.
- Eurydyko, - zaczął Orfeusz - czy ty mnie jeszcze kochasz?
- Orfeuszu, będę cię kochać zawsze, bez względu na wszystko. - Powiedziała, ale on wiedział, że to nie wszystko. - Czuję się jednak nie sobą, będąc tutaj, na Ziemi. Myślę, że moje miejsce jest już w Hadesie.
Nie rozmawiali o tym już więcej, szli dalej. Dotarli do przepięknej łąki, pełnej lawendy. Orfeusz zatrzymał się.
- Odejdź, Eurydyko. - Zamknął oczy i pochylił głowę. - Nie chcę cię tu trzymać, popełniłem błąd, ale wiem, że to, co się stało, zdecydowało o naszych losach. Będę o tobie zawsze pamiętać i zawsze cię kochać. W moim sercu, Eurydyko...
Nastąpiła długa cisza, kiedy Orfeusz w końcu się obrócił.
Eurydyki już tam nie było.
Myślę, że wystarczy. Dziękuje. Życzę miłego dnia.