Proszę na dziś!!! daje naj!!
WALIZKA

Właśnie rozpoczynasz kolejny etap nauki. Czy będzie przygodą, realizacją wyzwań, wyprawą w nieznane? A może będzie tylko nudą, bylejakością, tumiwisizmem i czekaniem na gotowe? To wszystko zależy od CIEBIE. Trochę też ode mnie, ale postaram się być takim towarzyszem podróży, który pomoże, wytłumaczy, wysłucha...



Spakuj swoją walizkę, może to być także plecak, torba podróżna, worek - wybór zależy od Ciebie!

Jaki ma kolor, kształt? Opisz to.





Czy łatwo się przemieszczać z takim bagażem?





Jakie uczucia w nim zmieścisz? Wymień i uzasadnij.





Jakich emocji z ubiegłego roku nie zabierzesz? Uzasadnij.





Teraz zastanów się i spakuj kilka dodatków, które mogą się nam przydać:

1. Jaki cytat/ jaką sentencję, złotą myśl wrzuciłbyś/łabyś do tej walizki? Uzasadnij wybór.




2. Jakie dzieło (malarskie, literackie, filmowe, inne) zabrałbyś/ałabyś ze sobą w podróż? Dlaczego akurat to?




3. Jakie emocje mają Ci towarzyszyć podczas tego wyjazdu? Wyraź je za pomocą kolorów i uzasadnij, dlaczego je wybrałeś/ałaś?



4. Jaką postać historyczną widziałbyś/ałabyś obok siebie w podróży? Uzasadnij.




5. Który z bohaterów literackich, filmowych, serialowych, komiksowych powinien Ci towarzyszyć w podróży, a którego za żadne skarby nie zabrałbyś ze sobą? Uzasadnij.




6. Jaki jest cel Twojej podróży? Który zakątek świata go odzwierciedla? Wyjaśnij.


Odpowiedź :

Właśnie przygotowuję się do wyprawy w nieznane. Zastanawiam się jak ma wyglądać i gzie mnie zaprowadzi oraz co mnie spotka. Postanowiłem nie planować, zdać się na los. Zacząłem pakować mój ulubiony plecako-worek .Jest dość pakowany,ale nie za duży w kolorze ciemnoszarym,o nieregularnym kształcie i o wielu dodatkowych kieszonkach. Jest bardzo wygodny i łatwo mieści się w różnych miejscach nie powoduje większych trudności. Boję się ,jestem lekko wystraszony i nie wiem czy dam radę.Poprzednio dałem sobie radę , wyszło całkiem dobrze. Ale teraz to co innego,czeka mnie poważny egzamin ,a ja chciałbym być dobrze przygotowany. W zeszłym roku miałem kłopoty z ćwiczeniami fizycznymi ,bo miałem mały wypadek rowerowy,nie mogłem ćwiczyć i tylko byłem gapiem. Nie chciałbym tego drugi raz przeżywać. Dlatego tym razem zapakuję dodatkowe przedmioty ochronne ,pomiarowe i atlas świata oraz dużymi literami napiszę mój ulubiony cytat "Śpiesz się powoli" na całej długości mojego "towarzysza "plecaka, tak w celu pohamowania mojego temperamentu i bylejakości. Jestem z natury bardzo niecierpliwy i wszystko robię zanim pomyśle co zazwyczaj kończy się katastrofa. Dlatego aby zrealizować moją wyprawę bez wpadek muszę się czymś mądrym wesprzeć. Zabrałbym ze sobą książkę,nie jest to dzieło może wybitne ale w moim przypadku pouczające i dowcipne,bo śmiech to zdrowie,jak twierdzi mój dziadek. Ta książka to "Podróż za jeden uśmiech", bardzo lubiłem ją czytać ,a później oglądałem film,kilka razy. Wydaje mi się bardzo dobrym kompanem podróży. Zawiera wiele pozytywnych emocji, kojarzących się właśnie z jasnymi ,ciepłymi kolorami lata. Właśnie takie emocje powinny mi towarzyszyć podczas tej wyprawy, dodadzą mi odwagi ,a porażki zniosę całkiem dobrze. Pomogła by mi w tej podróży oczywiście osoba, która jest dobra w dziedzinach nauki ,których ja nie świece mądrością. Trochę nad tym myślałem i mam super pomysł tym człowiekiem mógłby być bardzo sławny Albert Einstein. Tak to strzał w dziesiątkę. Po pierwsze jest bardzo ,ale to bardzo podobny do mojego dziadka Janka ,czułbym się mniej skrępowany i wytłumaczyłby mi moje wątpliwości w nauce w wielu przedmiotach. Wydaje mi się ,że czułby się dobrze w moim towarzystwie i obaj byśmy mieli korzyści z tej znajomości,oczywiście ja większe.Pewnie nie obraziłby się na mnie jeżeli zaprosiłbym jeszcze jedną " tęga głowę" a mianowicie samego Herkulesa Poirotrównież mój ulubiony bohater literacki. Jego skrupulatność i nienaganne maniery mogą dużo wnieść do mojego życia. Byłaby z nas idealna trójka wędrowników nudziłby się ani sekundy,pochłaniał bym wiadomości i chował do zakamarków mojego mało jeszcze wiedzącego mózgu. Ale błysnął bym w szkole wiedzą i nie tylko. Pokonalibysmy wszystkie niewygody i trudnosci,a może zaakceptowalbym nielubianą przeze mnie postać filmową-maske, w którą wciela się Jim Carrey. Jest brzydki,wredny,podstępny i ma wielkie mniemanie o sobie,nie na pewno nie chciałbym go spotkać ,a tym bardziej zabrać ze sobą. Zespół by cały mój plan i nie pasował by do nas i mojego pomysłu objazdu całej Europy. Zwiedziliśmy jak najwięcej krajów, oczywiście Belgię i Niemcy na początek,a później zaprosiłbym ich do Polski do mojej szkoły. To mogłoby być ciekawe wydarzenie.

przepraszam za błędy ,może ci się spodoba! powodzenia!!!