Próbujemy zwolnić.
Ale ciągle tracimy nad sobą kontrolę.
I próbujemy sprawić, żeby to zaczęło działać.
Ale to nadal nie jest takie złe/najgorsze.
I szaleeeeeejęęę,
starając się być Twoją panią(ale raczej chodzi tu o "laskę", potocznie:P)
Myślę, że wariuję!