Odpowiedź :
Październik/Listopad 1917
Biali byli przygotowani do obrony, z frontu wycofano kilka większych jednostek. Problemem była flota, której marynarzom się niezwykle nudziło. Rewolucjoniści też mieli pewne problemy. Mimo sporego poparcia wojska, nie wiedzieli, jakie będzie poparcie polityczne (nadal partia komunistyczna była niezdecydowana i podzielona), nie wiedziano czy robotnicy, chłopi i wojsko, którzy w zasadzie też udzielali poparcia z braku lepszych zajęć, nie rozpierzchnął się po ujrzeniu pierwszego karabinu. Jezyczkiem u wagi był pijany kapitan pancernika "Aurora", który kazał naładować działa ślepą amunicją i wystrzelić (było to bodaj jego prywatne święto...). Tłum odebrał to jako poparcie ze strony marynarzy, bo działo wycelowane być miało w Pałac Cesarski. Biali, mający liczne siły wiedzieli, że są to siły prowizoryczne- papierowe wojsko prawie nie strzelało i nie broniło legalnego rządu.
Biali byli przygotowani do obrony, z frontu wycofano kilka większych jednostek. Problemem była flota, której marynarzom się niezwykle nudziło. Rewolucjoniści też mieli pewne problemy. Mimo sporego poparcia wojska, nie wiedzieli, jakie będzie poparcie polityczne (nadal partia komunistyczna była niezdecydowana i podzielona), nie wiedziano czy robotnicy, chłopi i wojsko, którzy w zasadzie też udzielali poparcia z braku lepszych zajęć, nie rozpierzchnął się po ujrzeniu pierwszego karabinu. Jezyczkiem u wagi był pijany kapitan pancernika "Aurora", który kazał naładować działa ślepą amunicją i wystrzelić (było to bodaj jego prywatne święto...). Tłum odebrał to jako poparcie ze strony marynarzy, bo działo wycelowane być miało w Pałac Cesarski. Biali, mający liczne siły wiedzieli, że są to siły prowizoryczne- papierowe wojsko prawie nie strzelało i nie broniło legalnego rządu.