Odpowiedź :
Zbrodnia w biały dzień (tytuł)
W pewien deszczowy i ponury dzień , p.Adam - znany lekarz - pediatra , trafił przed sąd , gdzie usłyszał wyrok. (lid-zapowiedź artykułu)
Proces odbył sie w sali rozpraw nr 5 w Sądzie Rejonowym.
Na początku rozprawy panował chaos i oburzenie rodziny lekarza , lecz gdy wszedł sąd , wszyscy umilkli.
P.Adam , został oskarżony o śmierc 7-letniego Wojtusia , gdyż podał mu zbyt silne leki.
Dnia 26 października , p.Marta poszła z dzieckiem do lekarza ponieważ od rana skarżyło sie na silne bole brzucha.To właśnie do p.Adama trafił chłopczyk.Doktor przepisał leki , jak sie poźniej okazało zbyt dużą dawke.Na drugi dzień p.Marta zastala swego synka w łożku sinego i zimnego.Nie dało sie już nic zrobic.
Lekarz nie przyznawał sie do winy , a prawnicy przez cały czas nacierali na niego i podawali coraz to nowsze i silniejsze argumenty.Adwokaci dzielnie bronili p.Adama , jednak nie udało im sie dowieśc jego niewinności.
Pediatra został skazany na 5 lat wiezienia i otzrymał zakaz wykonywania zawodu.
W pewien deszczowy i ponury dzień , p.Adam - znany lekarz - pediatra , trafił przed sąd , gdzie usłyszał wyrok. (lid-zapowiedź artykułu)
Proces odbył sie w sali rozpraw nr 5 w Sądzie Rejonowym.
Na początku rozprawy panował chaos i oburzenie rodziny lekarza , lecz gdy wszedł sąd , wszyscy umilkli.
P.Adam , został oskarżony o śmierc 7-letniego Wojtusia , gdyż podał mu zbyt silne leki.
Dnia 26 października , p.Marta poszła z dzieckiem do lekarza ponieważ od rana skarżyło sie na silne bole brzucha.To właśnie do p.Adama trafił chłopczyk.Doktor przepisał leki , jak sie poźniej okazało zbyt dużą dawke.Na drugi dzień p.Marta zastala swego synka w łożku sinego i zimnego.Nie dało sie już nic zrobic.
Lekarz nie przyznawał sie do winy , a prawnicy przez cały czas nacierali na niego i podawali coraz to nowsze i silniejsze argumenty.Adwokaci dzielnie bronili p.Adama , jednak nie udało im sie dowieśc jego niewinności.
Pediatra został skazany na 5 lat wiezienia i otzrymał zakaz wykonywania zawodu.