mi blizsza wydaje sie okolicznosc rezygnacji z samego siebie.bo lepiej pozostac daleko od swiata niz sie w nim krzywdzic.ja czlowiek bezdomny w duszy tak samo jak ty czuje okaleczenie od swiata czyli niedoboru tego co mi potrzeba.niemamy czesto pieniedzy i sami dl asiebie jestesmy zli w sercu gdy widzimy ludzi bezdomnych ktorzy som w lasnie w tej sprawie okaleczeni przez swiat.wlasnie dzieki reezygnacji z samego siebie mozemy pomoc innemu przez zrozumienie dlaczego swait nas okalezca.