Moje dziecinstwo było naprawdę fajne. Byłam troskliwie opiekowanym przez rodziców dzieckiem. Ania była jedynaczką,musiałą wykonywać rozkazy,sprzątac,gotowac,Ja tego nie musiałąm robić poniewaz za mnie robili to rodzice, ja byłam normalna,brunetka,ona zaś przyciągała uwage-miala rude wlosy. Ją przezywali marchewką,mnie nie. Ona była posmiewiskiem.