Odpowiedź :
Do banku przychodzi ciężarna kobieta. I zaczyna rodzić i teraz:
a) kobieta prosi ludzi o pomoc by zadzwonili po karetkę - jest to metoda współpracy;
b) kobieta woła o pomoc lecz nikt jej tego nie udziela i musi sama wyciągnąć z torebki telefon i dzwonić po karetke. - metoda dowolna.
a) kobieta prosi ludzi o pomoc by zadzwonili po karetkę - jest to metoda współpracy;
b) kobieta woła o pomoc lecz nikt jej tego nie udziela i musi sama wyciągnąć z torebki telefon i dzwonić po karetke. - metoda dowolna.
Konflikt - niezgoda w klasie spowodowana brakiem dogadania się na co przeznaczyć fundusze zgromadzone w trakcie klasowej loterii fantowej. Część klasy chce przeznaczyć je na schronisko dla zwierząt, część na imprezę, a część na doposażenie pracowni matematycznej.
Klasa podzieliła się na ugrupowania i nie mogą się dogadać między sobą - wytypowano 1 mediatora, czyli mnie.
Zbieram informacje na temat pobudek osób z danego ugrupowania i porządkuję uzyskane informacje, następnie zbieram całą grupę w jednej sali i wypisuję wszystkie informacje od myślników, wspólnie z grupą omawiamy każdy przypadek oraz jaki wpływ podjęta decyzja będzie miała na samopoczucie innych. W toku dyskusji staram się doprowadzić do tego, by grupy doszły do wniosku, czy dane rozwiązanie naprawdę jest satysfakcjonujące i skłaniam ich do przemyślenia swojego postępowania i argumentów raz jeszcze. Daję grupom czas na ponowne przedyskutowanie stanowisk, nie narzucam swojego rozwiązania, staram się, by uczniowie sami jeszcze raz zadeklarowali na co mamy przeznaczyć fundusze.
Wypisuję na tablicy te punkty, które dla grup są wspólne, nakłaniam ich do dyskusji.
Padają argumenty, że na zorganizowanie imprezy potrzebna jest zgoda dyrekcji i osoby dorosłe do sprawowania kontroli, doposażeniem sali może zająć się komitet rodzicielski a zwierzakom rzadko kto pomaga i one naprawdę potrzebują tych pieniędzy. W toku dyskusji grupy dochodzą do porozumienia i fundusze zostają przeznaczone na schronisko. Uczniowie doszli do porozumienia współpracując ze sobą i poznając swoje motywy w drodze dyskusji.
Ta sama sytuacja - klasa podzielona jest na 3 obozy, pytam, czy uznają za rozwiązanie demokratyczne głosowanie i czy będzie dla nich do przyjęcia sytuacja, że decydują Ci, którzy na dane rozwiązanie zbiorą najwięcej głosów, w sytuacji, gdy dwa rozwiązania zdobędą tyle samo głosów, to zarządzimy dogrywkę.
Klasa podzieliła się na ugrupowania i nie mogą się dogadać między sobą - wytypowano 1 mediatora, czyli mnie.
Zbieram informacje na temat pobudek osób z danego ugrupowania i porządkuję uzyskane informacje, następnie zbieram całą grupę w jednej sali i wypisuję wszystkie informacje od myślników, wspólnie z grupą omawiamy każdy przypadek oraz jaki wpływ podjęta decyzja będzie miała na samopoczucie innych. W toku dyskusji staram się doprowadzić do tego, by grupy doszły do wniosku, czy dane rozwiązanie naprawdę jest satysfakcjonujące i skłaniam ich do przemyślenia swojego postępowania i argumentów raz jeszcze. Daję grupom czas na ponowne przedyskutowanie stanowisk, nie narzucam swojego rozwiązania, staram się, by uczniowie sami jeszcze raz zadeklarowali na co mamy przeznaczyć fundusze.
Wypisuję na tablicy te punkty, które dla grup są wspólne, nakłaniam ich do dyskusji.
Padają argumenty, że na zorganizowanie imprezy potrzebna jest zgoda dyrekcji i osoby dorosłe do sprawowania kontroli, doposażeniem sali może zająć się komitet rodzicielski a zwierzakom rzadko kto pomaga i one naprawdę potrzebują tych pieniędzy. W toku dyskusji grupy dochodzą do porozumienia i fundusze zostają przeznaczone na schronisko. Uczniowie doszli do porozumienia współpracując ze sobą i poznając swoje motywy w drodze dyskusji.
Ta sama sytuacja - klasa podzielona jest na 3 obozy, pytam, czy uznają za rozwiązanie demokratyczne głosowanie i czy będzie dla nich do przyjęcia sytuacja, że decydują Ci, którzy na dane rozwiązanie zbiorą najwięcej głosów, w sytuacji, gdy dwa rozwiązania zdobędą tyle samo głosów, to zarządzimy dogrywkę.
1.Bardzo chcesz jechać na weekend ze starszymi kolegami.
-Mamo, koledzy zaproponowali mi wspólny wyjazd na weekend nad jezioro. Mogę z nimi jechać?
-Ależ córeczko! Razem z ojcem zaplanowaliśmy już rodzinny wyjazd do babci w ten weekend! Pragnęlibyśmy, abyśmy spędzili ten czas razem.
a)syt. konfliktowa
-Ale Mamo! Ja muszę z nimi jechać! Muszę! Pozwól mi!
-Bardzo byśmy chcieli jednak razem spędzić weekend.
-Ale ja chcę! Jak nie pojadę, to mnie wyśmieją! Pozwól mi!
-Nie. Pojedziesz z nami do babci. Koniec rozmowy.
b)kompromis
-Mamo, wspólny weekend zdążymy jeszcze spędzić razem, a wyjazd z kolegami jest tylko jeden. Proszę, pozwól mi...
-Bardzo byśmy chcieli jednak razem spędzić weekend.
-Mam pomysł. Może w ten piątek wyjadę z kolegami, a w następny z wami?
-Myślę, że to nie jest najgorszy pomysł. Zaraz zadzwonię do babci i przełożę wizytę.
-Hura! Dziękuję!
-Mamo, koledzy zaproponowali mi wspólny wyjazd na weekend nad jezioro. Mogę z nimi jechać?
-Ależ córeczko! Razem z ojcem zaplanowaliśmy już rodzinny wyjazd do babci w ten weekend! Pragnęlibyśmy, abyśmy spędzili ten czas razem.
a)syt. konfliktowa
-Ale Mamo! Ja muszę z nimi jechać! Muszę! Pozwól mi!
-Bardzo byśmy chcieli jednak razem spędzić weekend.
-Ale ja chcę! Jak nie pojadę, to mnie wyśmieją! Pozwól mi!
-Nie. Pojedziesz z nami do babci. Koniec rozmowy.
b)kompromis
-Mamo, wspólny weekend zdążymy jeszcze spędzić razem, a wyjazd z kolegami jest tylko jeden. Proszę, pozwól mi...
-Bardzo byśmy chcieli jednak razem spędzić weekend.
-Mam pomysł. Może w ten piątek wyjadę z kolegami, a w następny z wami?
-Myślę, że to nie jest najgorszy pomysł. Zaraz zadzwonię do babci i przełożę wizytę.
-Hura! Dziękuję!