Odpowiedź :
Trzeciego dnia po opuszczenia Colombo piękna pogoda zmieniła się w cyklon. Tomek za radą ojca poszedł do swojej kabiny, ponieważ źle znosił duże kołysanie statku. Bosman Nowicki powiedział panu Wilmowskiemu o uszkodzeniu iluminatora w pomieszczeniu tygrysa. Z wielkim trudem rzeniesiono klatkę ze zwierzęciem do innego miejsca. Kiedy Tomek się obudził, cyklon już przestał szaleć. Postanowił więc, że pójdzie doskonalić sztukę strzelania. Gdy dotarł do pomieszzenia w którym trenował z przerażeniem stwierdził, że tygrys bengalski wydostał się z klatki i czycha na Jana Smugę. Mężczyzna postanowił za wszelką cenę uratować chłopca. Powiedział, by Tomek strzelił do tygrysa, a później pobiegł po ratunek. Sam chciał rzucić się po strzale na tygrysa, by dać Tomkowi czas na ucieczkę. Chłopca uspokoiły słowa Smugi. Wtedy zobaczył że zwierzę szykuje się do ataku. Nie namyślając się strzelił do niego. Smuga rzucił się do walki z drapieżnikiem. Podczas gdy mężczyzna siłował się z tygrysem, Tomek starał się jeszcze strzelić do tygrysa, ale był to zbyt ruchliwy cel. Tomek zemdlał. Kiedy się ocknął, Smuga pogratulował mu celnego strzału, bowiem okazało się, że chłopiec trafił dokładnie pomiędzy oczy tygrysa.