Odpowiedź :
Kazimierz Wierzyński, Do towarzysza Wiesława (fragm.)
Towarzyszu Wiesławie,
Pan powiedział, że Katyń to Niemcy.
Szkoda.
Moskwa za to pana już uściskała,
Polska panu ręki nie poda.
A byłoby całkiem inaczej
Tak niedawno,
Październik 56:
Kilka lat temu
Na rękach mogliby pana nieść.
Wtedy szedł pan na sztych,
Na warszawskie lotnisko,
Aresztant pod blask epoletów:
Co pan tam mówił, nie wiedział nikt.
Ale wierzyli panu
Ciągnął za panem tłum
Robotników
Studentów
Poetów.
Myśleli, że dość pan nasiedział się w celi,
Po turecku, w kucki
Wydawało się, szedł pan pod włos,
Po naszemu
Prawie tak
(przepraszam za wyrażenie)
Jak Piłsudski
Dwa kroki i nagle stop,
Zawrócił pan z drogi,
Cofał się coraz głębiej i dalej
I wykładał pan racje stanu
Pragmatyzm
(Choć przecież nic pan się nie zna na tym),
Tyko tyle udało mi się znaleźć
Towarzyszu Wiesławie,
Pan powiedział, że Katyń to Niemcy.
Szkoda.
Moskwa za to pana już uściskała,
Polska panu ręki nie poda.
A byłoby całkiem inaczej
Tak niedawno,
Październik 56:
Kilka lat temu
Na rękach mogliby pana nieść.
Wtedy szedł pan na sztych,
Na warszawskie lotnisko,
Aresztant pod blask epoletów:
Co pan tam mówił, nie wiedział nikt.
Ale wierzyli panu
Ciągnął za panem tłum
Robotników
Studentów
Poetów.
Myśleli, że dość pan nasiedział się w celi,
Po turecku, w kucki
Wydawało się, szedł pan pod włos,
Po naszemu
Prawie tak
(przepraszam za wyrażenie)
Jak Piłsudski
Dwa kroki i nagle stop,
Zawrócił pan z drogi,
Cofał się coraz głębiej i dalej
I wykładał pan racje stanu
Pragmatyzm
(Choć przecież nic pan się nie zna na tym),
Tyko tyle udało mi się znaleźć