Od wileu lat- A tak naprawde odkad tylko sięgam pamięcią, marzy mi się pies. Śliczny haski z niebieskimi oczami i jasna, puszysta sierścia. Nazywałby się Tramp- imie zaczerpnięte ' Zakochanego kUndla' . Chodziłabym z nim na długie spacery lub po prostu puszczała tak, aby hasał sobie swobodnie po ogrodzie.
Starałabym się o to aby zawsze był czysty i zadbany. Miło byłoby gdyby nauczył sie aportowac i biegac za piłka :) Tramp byłby moim najlepszym przyjacielam i wiernym towarzyszem. Zdradzałabym mu swoje najskrytsze sekrety i porażki, o ktorych nie mowie nawet z najlepsza przyjaciółką. Tramp to moje największe marzenie, które miejmy nadzieję kiedyś się spełni :]