Odpowiedź :
Historia zaczyna się dramatycznie. Bracia Józefa postanawiają się go pozbyć, wręcz fizycznie wyeliminować z rodziny, a każdy z powodów, jakie zostają podane dla usprawiedliwienia tego czynu wydają się tragicznie śmieszne. Pycha Józefa, jego zbytnia pewność siebie, brak roztropności i młodzieńcza naiwność, która raczy braci dziwacznymi opowieściami o snach, szczególna miłość ojca, jaką go darzy… Wszystko to równie dobrze może być wytworem zbiorowej imaginacji grupy, która postanowiła wystąpić przeciwko jednostce. Ostatecznie Józef ratuje życie, choć traci wolność sprzedany kupcom i wywieziony do obcego kraju. Równocześnie jako wypędzony przez najbliższych i uciekinier ratujący własne życie.
W Egipcie trafia do domu urzędnika Farona Potifara, którego zaufanie szybko zdobywa i urząd zarządcy jego domu. Gdy wydaje się, że uciekinier w obcym kraju zdołał urządzić sobie życie, pojawia się kobieta, która kusi Józefa do zdrady, a odrzucona kłamliwie oskarża go przed jego panem i doprowadza do jego uwięzienia. Obcy nie ma nikogo, kto by się mógł za nim ująć. Po raz drugi Józef odkrywa przykrą prawdę, że samotnie niezwykle trudno przeciwstawić się losowi.
W więzieniu spotyka dwóch wysokich urzędników faraona skazanych w chwili niełaski. Trafnie tłumaczy ich sny przepowiadając jednemu śmierć a drugiemu ułaskawienie. Dzięki temu po dłuższym czasie ma okazję wyjaśniać sen samego faraona, który dla jego roztropności i mądrości mianuje go zarządcą Egiptu. Los Józefa po raz kolejny raptownie się odwraca. Organizuje gospodarcze życie kraju w momencie głodu. Klęska staje się okazją do spotkania z braćmi, którzy przybyli do Egiptu w poszukiwaniu żywności. Po kilku próbach dał się rozpoznać i odzyskał ich jako prawdziwych braci. Spotyka wreszcie swego ojca, któremu został podstępnie odebrany.
A jednak Józef nie był sam. Narrator opowieści, co jakiś czas pisze: „Pan był z Józefem i dlatego wiodło mu się dobrze” (Rdz 39,2), „Pan błogosławił domowi tego Egipcjanina przez wzgląd na Józefa” (5b), „a Pan był z Józefem i okazał mu łaskę” (21), „ponieważ Pan był z nim i sprawił, że udawało mu się wszystko, co czynił” (23). Dzięki temu czytelnik jest zapewniany, że dramatyczne wydarzenia, jakimi jest świadkiem nie są tylko zbiegiem mało sprzyjających okoliczności, nad Józefem nie ciąży jakieś fatum, ale pozostaje on nadal w ręku Boga.
W Egipcie trafia do domu urzędnika Farona Potifara, którego zaufanie szybko zdobywa i urząd zarządcy jego domu. Gdy wydaje się, że uciekinier w obcym kraju zdołał urządzić sobie życie, pojawia się kobieta, która kusi Józefa do zdrady, a odrzucona kłamliwie oskarża go przed jego panem i doprowadza do jego uwięzienia. Obcy nie ma nikogo, kto by się mógł za nim ująć. Po raz drugi Józef odkrywa przykrą prawdę, że samotnie niezwykle trudno przeciwstawić się losowi.
W więzieniu spotyka dwóch wysokich urzędników faraona skazanych w chwili niełaski. Trafnie tłumaczy ich sny przepowiadając jednemu śmierć a drugiemu ułaskawienie. Dzięki temu po dłuższym czasie ma okazję wyjaśniać sen samego faraona, który dla jego roztropności i mądrości mianuje go zarządcą Egiptu. Los Józefa po raz kolejny raptownie się odwraca. Organizuje gospodarcze życie kraju w momencie głodu. Klęska staje się okazją do spotkania z braćmi, którzy przybyli do Egiptu w poszukiwaniu żywności. Po kilku próbach dał się rozpoznać i odzyskał ich jako prawdziwych braci. Spotyka wreszcie swego ojca, któremu został podstępnie odebrany.
A jednak Józef nie był sam. Narrator opowieści, co jakiś czas pisze: „Pan był z Józefem i dlatego wiodło mu się dobrze” (Rdz 39,2), „Pan błogosławił domowi tego Egipcjanina przez wzgląd na Józefa” (5b), „a Pan był z Józefem i okazał mu łaskę” (21), „ponieważ Pan był z nim i sprawił, że udawało mu się wszystko, co czynił” (23). Dzięki temu czytelnik jest zapewniany, że dramatyczne wydarzenia, jakimi jest świadkiem nie są tylko zbiegiem mało sprzyjających okoliczności, nad Józefem nie ciąży jakieś fatum, ale pozostaje on nadal w ręku Boga.