Odpowiedź :
Witam.
Dnia dzisiajszego spotkałem Sredniego wzrostu, starszego, ładnie wyglądającego Pana. Był to Józef Papkin we własnej osobie.
Nawiązałem z nim krótki dialog na temat jego podróży. Wydawał się człowiekiem miłym, lecz walecznym. Wkońcu przedstawilł sie " Jam Józef Papkin, Lew Północy" samo to wzbudziło to we mnie wrażenie. Opowiedział mi swą historie życia, jakże trudnego dla niego. Osierocony radzić sobie musiał sam, zdradzony nie posiada żadnego majątku oprucz: Szabli-Artemizy, Kolekcji żadkich motyli i Angielska Gitara. Mimo tego pozyskał wielu, szanowanych się praktycznie w każdym miejscu gdzie wojował, przyjaciól. Wielu go wspomina jako tego który pomógł i mają u niego ogromny dług wdzięczności. Lecz on człowiek z honorem nie prosi o zapłate. Uważa sie za człowieka "Szlachcica na Emeryturze" dlatego osiadł u CZeśnika Raptusiewicza, w jego połowie zamku.
Wiele kobiet miał, lecz nie spotkał żadnej takiej która była by mu oddała na całe życie. Mieszkając u Czesnika, otrzymał zadanie "podglądać" Podstoline, na która CZesnik jego Pan miał chrapke. Papkin niestety udzielał się u Rejenta. U każdych z tych dwożan udzielał się jak mógł, często plątajać się we słowach.
Za te czyny Bóg skazał go na kare, Otruty, zniesławiony przez swego sąsiada - Rejenta - Spisał Testament dla Klary - bratanicy CZeśnika, krewnej Podstoliny.
Naszczęscie jego twarde i mężne serce wyszło z tej opresji bez szwnaku. Tylko blizna w głowie pozostała. Zmęcznoy tymi opowieściami Papkin, podziękował mi za pamięc o nim i poszedł wolnym krokiem w swe strony.
Tak o to poznałem Józefa Papkina. :)
ps. Z tydzien temu miałem to samo zadanie domowe. Otrzymałem 5= (na szynach xD)
Dnia dzisiajszego spotkałem Sredniego wzrostu, starszego, ładnie wyglądającego Pana. Był to Józef Papkin we własnej osobie.
Nawiązałem z nim krótki dialog na temat jego podróży. Wydawał się człowiekiem miłym, lecz walecznym. Wkońcu przedstawilł sie " Jam Józef Papkin, Lew Północy" samo to wzbudziło to we mnie wrażenie. Opowiedział mi swą historie życia, jakże trudnego dla niego. Osierocony radzić sobie musiał sam, zdradzony nie posiada żadnego majątku oprucz: Szabli-Artemizy, Kolekcji żadkich motyli i Angielska Gitara. Mimo tego pozyskał wielu, szanowanych się praktycznie w każdym miejscu gdzie wojował, przyjaciól. Wielu go wspomina jako tego który pomógł i mają u niego ogromny dług wdzięczności. Lecz on człowiek z honorem nie prosi o zapłate. Uważa sie za człowieka "Szlachcica na Emeryturze" dlatego osiadł u CZeśnika Raptusiewicza, w jego połowie zamku.
Wiele kobiet miał, lecz nie spotkał żadnej takiej która była by mu oddała na całe życie. Mieszkając u Czesnika, otrzymał zadanie "podglądać" Podstoline, na która CZesnik jego Pan miał chrapke. Papkin niestety udzielał się u Rejenta. U każdych z tych dwożan udzielał się jak mógł, często plątajać się we słowach.
Za te czyny Bóg skazał go na kare, Otruty, zniesławiony przez swego sąsiada - Rejenta - Spisał Testament dla Klary - bratanicy CZeśnika, krewnej Podstoliny.
Naszczęscie jego twarde i mężne serce wyszło z tej opresji bez szwnaku. Tylko blizna w głowie pozostała. Zmęcznoy tymi opowieściami Papkin, podziękował mi za pamięc o nim i poszedł wolnym krokiem w swe strony.
Tak o to poznałem Józefa Papkina. :)
ps. Z tydzien temu miałem to samo zadanie domowe. Otrzymałem 5= (na szynach xD)