Świadectwo Ojca Świętego, Jana Pawła II, uczy mnie, jak cierpieć z godnością, jak pogodzić się z cierpieniem. W sensie cierpienia...zawsze, kiedy na niego patrzyłam (na Jana Pawła II), godziłam się ze śmiercią. No bo po co niby z tego powodu rozpaczać? Przecież życie nie jest usłane różami! Często błahe problemy zatruwają nam życie. Kiedy patrzyłam na transmisję w TVP1 z jego pogrzebu, czułam się strasznie, płakałam. Ale każdy musi umrzeć...
to tyle mi przychodzi do głowy :)