Odpowiedź :
-Halo!Kasiu może pójdziemy zjeść lody?
-Halo! Och! Cześć Kasiu! Nie mogę bo mam chore gardło.
- Ach! To straszne. Może jutro?
-Nie. Idę z babcią na ryby.
-Ach! Szkoda...
- Ha! Ale za tydzień możemy jechać na zakupy!
-Hola! Dobra nie ma sprawy.
-Halo! Och! Cześć Kasiu! Nie mogę bo mam chore gardło.
- Ach! To straszne. Może jutro?
-Nie. Idę z babcią na ryby.
-Ach! Szkoda...
- Ha! Ale za tydzień możemy jechać na zakupy!
-Hola! Dobra nie ma sprawy.
Pewnego pięknego dnia, przechadzając się polną dróźką dostrzegłam wielkiego grzyba. Och! jaki piękny okaz pomyślałam i postanowiłam go sfotografować. Sięgnęłam ręką do plecaka i... Ach! zapomniałam przecież że nie wzięłam aparatu. Ha! W tej chcwili do głowy wpadł mi cudowny pomysł, zamiast fotografować grzybka postanowiłam go poprostu zabrać do domu. Sięgnęłam po niego ręką. Fee! jakiś paskudny ślimak wypełznął spod dorodnego kapelusza! Blee! co za paskudztwo - pomyślałam.Ach! po cwili przyglądania się stworzonku dostrzegłam na jego muszelce ciekawy wzorek.Och, czegoś tak wspaniałego nigdy wcześniej nie widziałam. Postanowiłam zawołać swoich kompanów którzy gdzieś się rozeszli.Halo! Hop hop! Hej! Gdzie jesteście - nawoływałam.Po chwili przybyli do mnie moi znajomi którym pokazałam ślimaczka.Och jaki on piekny zachwycała się Monika.Wspólnie ze znajomymi postanowiliśmy że ślimak w lasie zostanie a my grzyba weźmiemy i moja mama ugotuje nam z niego zupę.