Nawiązując do hasła : "Bóg, Honor, Ojczyzna" odpowiem na dwa pytania: co to znaczy i dlaczego każdy wierzący odpowiedzialny jest za przyjęcie, strzeżenie i przekazywanie depozytu wiary?
(minimum 2 str a4)
proszę o możliwie szybką odpowiedź, dziękuję ;)


Odpowiedź :

Bóg, Honor, Ojczyzna

Narażę się pewnie, ale zawsze, albo chociaż od momentu gdy się nad tym zastanowiłem uważałem tą dewizę za delikatnie mówiąc dziwną, a mówiąc dosadnie za głupią i złą.

Czemu?

Zacznijmy od końca.

Ojczyzna. Piękne słowo, ale co właściwie oznacza? Czy to jest miejsce skąd się pochodzi, czy miejsce które uważa się za swoje, czy może jakiś mit opisujący nieistniejący byt?
Czy nie jest tak, że najbardziej mobilne jednostki, które są najlepiej wykształcone i tworzą elitę intelektualną i kulturalną narodu [kolejne dziwne słowo] w Polsce są prawie takie same jak te w Niemczech czy Japonii? Czy nie jest tak, że polski inżynier czy lekarz znajdzie więcej wspólnych tematów i poglądów z kimś mu podobnym w Niemczech czy Zambii niż z przeciętnym robotnikiem? A czy ten robotnik nie znajdzie przypadkiem więcej wspólnych tematów z innym robotnikiem w innym kraju niż np. z polskim rolnikiem? Naród a więc i ojczyzna opierają się teraz chyba głownie na sporcie i polityce, Małysz czy Kubica określają nas jako Polaków i Polskę.
Ogólnie ojczyzna wydaje mi się być dziwnym słowem, choć z całej trójki najmniej negatywnym, nawet pozytywnym. Dużo zależy od jej definicji, choć to chyba jedyna z tych 3 rzeczy z tytułu za które można rozważać ginięcie. Ale pojęcie ojczyzny rozciągam na Ziemię, na obszar kultury zachodu, na Europę, na Polskę, na Śląsk, na Wodzisław czy Kraków.

Honor. Dla mnie najbardziej negatywny z całej trójki. Od razu widzę to słowo w takich kontekstach jak zabijanie kobiet, które splamiły honor rodziny [zwane jest to honorowym morderstwem], honor kiboli, unoszenie się honorem i wszystko podobne.
Gdy wyrostek pobije innego bo ten powiedział mu coś niemiłego to potępiamy to, gdy kibice jednej drużyny zakatują kibica drugiej to uważamy to za okropne. Sęk w tym, że oni robią to w imię honoru. Jeszcze jakiś czas temu była to cecha pożądana, i nadal zresztą jest. Przecież od żołnierzy wymagamy by w obronie honoru zabijali wrogów.
W Iraku okazało się, że wśród amerykańskich żołnierzy, którzy dopuszczali się poniżania więźniów/jeńców praktycznie wszyscy wcześniej byli nagradzani za prawidłową patriotyczną i honorową postawę. Powstańcy Warszawscy zachowali się honorowo - i zginęli. Co równie smutne, Niemcy też zachowywali się honorowo, z tą różnicą że honorowo wg. ich mniemania.
Powstańcy z Getta w Warszawie popełnili honorowe samobójstwo, za wyjątkiem Edelmana i jego oddziału. Ale Edelman zachował się również honorowo i później walczył nadal, a po wojnie uratował wielu ludziom życie jako lekarz.
Dlatego honor mi się nie podoba, dlatego uważam powoływanie się na honor za złe. Zbyt łatwo to słowo nagiąć do złych rzeczy.

Bóg. Dziwny powód by ginąć. W końcu albo żadna religia nie ma racji, albo wszystkie ją mają. Wszyscy jednak zachowują się tak jakby to ich religia była tą jedyną, która ma rację. Zamachowcy z 11 września zginęli za swojego Boga. Krzyżowcy i konkwistadorzy wymordowali olbrzymie ilości ludzi w imię swojego Boga. Hindusi i Muzułmanie mordują się w Kaszmirze walcząc o swojego Boga i bogów.
Trudno decydować się na ginięcie za jakiegokolwiek Boga jeżeli nie ma się wiedzy, który z nich jest tym prawdziwym. Zawsze przecież istnieje ryzyko że jest się po niewłaściwej stronie....

Bóg, Honor, Ojczyzna, Naród, Prawda. To wszystko są idee, które każdy rozumie inaczej, a większość nawet nie rozumie, a po prostu wierzy w jakiś mit kojarzący się z danym pojęciem. To zresztą widać, bo te słowa są ulubionymi w arsenale polityki. Są tak pojemne, że każdy może ich używać i nie mówić o niczym. "Naród w Bogu, broni Honoru Ojczyzny i Prawdy". Co oznacza to zdanie? Dokładnie nic i wszystko, całkowity szum niosący w sobie wszelkie możliwe komunikaty.

Dlatego od Bóg, Honor, Ojczyzna wolę wolność, równość, braterstwo.
Ojczyzna. Piękne słowo, ale co właściwie oznacza? Czy to jest miejsce skąd się pochodzi, czy miejsce które uważa się za swoje, czy może jakiś mit opisujący nieistniejący byt?
Czy nie jest tak, że najbardziej mobilne jednostki, które są najlepiej wykształcone i tworzą elitę intelektualną i kulturalną narodu [kolejne dziwne słowo] w Polsce są prawie takie same jak te w Niemczech czy Japonii? Czy nie jest tak, że polski inżynier czy lekarz znajdzie więcej wspólnych tematów i poglądów z kimś mu podobnym w Niemczech czy Zambii niż z przeciętnym robotnikiem? A czy ten robotnik nie znajdzie przypadkiem więcej wspólnych tematów z innym robotnikiem w innym kraju niż np. z polskim rolnikiem? Naród a więc i ojczyzna opierają się teraz chyba głownie na sporcie i polityce, Małysz czy Kubica określają nas jako Polaków i Polskę.
Ogólnie ojczyzna wydaje mi się być dziwnym słowem, choć z całej trójki najmniej negatywnym, nawet pozytywnym. Dużo zależy od jej definicji, choć to chyba jedyna z tych 3 rzeczy z tytułu za które można rozważać ginięcie. Ale pojęcie ojczyzny rozciągam na Ziemię, na obszar kultury zachodu, na Europę, na Polskę, na Śląsk, na Wodzisław czy Kraków.

Honor. Dla mnie najbardziej negatywny z całej trójki. Od razu widzę to słowo w takich kontekstach jak zabijanie kobiet, które splamiły honor rodziny [zwane jest to honorowym morderstwem], honor kiboli, unoszenie się honorem i wszystko podobne.
Gdy wyrostek pobije innego bo ten powiedział mu coś niemiłego to potępiamy to, gdy kibice jednej drużyny zakatują kibica drugiej to uważamy to za okropne. Sęk w tym, że oni robią to w imię honoru. Jeszcze jakiś czas temu była to cecha pożądana, i nadal zresztą jest. Przecież od żołnierzy wymagamy by w obronie honoru zabijali wrogów.
W Iraku okazało się, że wśród amerykańskich żołnierzy, którzy dopuszczali się poniżania więźniów/jeńców praktycznie wszyscy wcześniej byli nagradzani za prawidłową patriotyczną i honorową postawę. Powstańcy Warszawscy zachowali się honorowo - i zginęli. Co równie smutne, Niemcy też zachowywali się honorowo, z tą różnicą że honorowo wg. ich mniemania.
Powstańcy z Getta w Warszawie popełnili honorowe samobójstwo, za wyjątkiem Edelmana i jego oddziału. Ale Edelman zachował się również honorowo i później walczył nadal, a po wojnie uratował wielu ludziom życie jako lekarz.
Dlatego honor mi się nie podoba, dlatego uważam powoływanie się na honor za złe. Zbyt łatwo to słowo nagiąć do złych rzeczy.

Bóg. Dziwny powód by ginąć. W końcu albo żadna religia nie ma racji, albo wszystkie ją mają. Wszyscy jednak zachowują się tak jakby to ich religia była tą jedyną, która ma rację. Zamachowcy z 11 września zginęli za swojego Boga. Krzyżowcy i konkwistadorzy wymordowali olbrzymie ilości ludzi w imię swojego Boga. Hindusi i Muzułmanie mordują się w Kaszmirze walcząc o swojego Boga i bogów.
Trudno decydować się na ginięcie za jakiegokolwiek Boga jeżeli nie ma się wiedzy, który z nich jest tym prawdziwym. Zawsze przecież istnieje ryzyko że jest się po niewłaściwej stronie....

Bóg, Honor, Ojczyzna, Naród, Prawda. To wszystko są idee, które każdy rozumie inaczej, a większość nawet nie rozumie, a po prostu wierzy w jakiś mit kojarzący się z danym pojęciem. To zresztą widać, bo te słowa są ulubionymi w arsenale polityki. Są tak pojemne, że każdy może ich używać i nie mówić o niczym. "Naród w Bogu, broni Honoru Ojczyzny i Prawdy". Co oznacza to zdanie? Dokładnie nic i wszystko, całkowity szum niosący w sobie wszelkie możliwe komunikaty.

Dlatego od Bóg, Honor, Ojczyzna wolę wolność, równość, braterstw